20‑latek zginął na drodze. Kulisy wypadku są wstrząsające
Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie. 20-letni motocyklista zginął na miejscu po zderzeniu z dostawczym oplem. Zaledwie kilka godzin wcześniej został ukarany mandatem za przekroczenie prędkości i nieprawidłowe wyprzedzanie.
Okoliczności śmierci 20-latka w miejscowości Giełczew na Lubelszczyźnie są wyjątkowo tragiczne. Młody mężczyzna zginął w wypadku w sobotę wieczorem.
- Kierujący motocyklem marki Yamaha uderzył w tył poprzedzającego go opla. Oba pojazdy jechały w tym samym kierunku. Po zderzeniu motocykl wpadł do rowu - przekazał nadkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Niestety, kierowca motocykla zginął na miejscu. Dostawczym oplem kierował 19-letni mieszkaniec gminy Rybczewice, był trzeźwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wstrząsające kulisy wypadku
Policjanci ustalają, jak doszło do wypadku, jednak wydarzenia, które go poprzedziły, są koszmarne. Zaledwie kilka godzin przed śmiercią młody kierowca motocykla został zatrzymany przez policję. Nie była to rutynowa kontrola drogowa. Mundurowi wytypowali pojazd 20-latka i ukarali młodego mężczyznę mandatem i upomnieniem z powodu nadmiernej prędkości i nieprawidłowego wyprzedzania.
- Kilka godzin wcześniej 20-letni motocyklista był zatrzymany do kontroli drogowej w związku z wyprzedzaniem i przekroczeniem prędkości. Został wówczas ukarany mandatem karnym - potwierdził rzecznik lubelskiej policji.
Źródło: Lubelska Policja, "Fakt"