2 mln zł strat po awarii w szpitalu w Zielonej Górze
Na blisko 2 mln złotych oszacowano wstępnie straty, które poniósł Szpital Wojewódzki w
Zielonej Górze w wyniku awarii przewodów z parą
technologiczną.
24.01.2006 | aktual.: 24.01.2006 16:46
Pacjenci i lekarze nie ucierpieli, ale zniszczeniu uległ m.in. specjalistyczny i kosztowny sprzęt medyczny znajdujący się na bloku operacyjnym szpitala.
Pomoc finansową deklaruje marszałek województwa lubuskiego, który jest organem założycielskim Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Rzecznik zarządu województwa Barbara Kuraszkiewicz-Machniak powiedziała, że zarząd na pewno będzie wspierał inwestycję w szpitalu, ale teraz trudno powiedzieć w jakiej kwocie.
Wysłaliśmy do szpitala swoich ekspertów, którzy ocenią stan zniszczeń - dodała rzeczniczka.
Gorąca para z popękanych przewodów zniszczyła kilka sal operacyjnych znajdujących się na bloku. Ich wyposażenie również uległo zniszczeniu.
Prawdopodobną przyczyną awarii było dostarczenie do szpitalnej instalacji ciepła o wyższych parametrach niż instalacja ta mogła przyjąć- wyjaśnił dyrektor szpitala Waldemar Taborski.
Szpital nie może w tej chwili wykonywać operacji w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia chorych. Pacjenci są przewożeni do innych szpitali w regionie.
Nie wiadomo jak długo potrwa remont bloku operacyjnego szpitala.