Polska19-latek ukradł ojcu 30 tys. zł i zabrał kolegów w Polskę

19‑latek ukradł ojcu 30 tys. zł i zabrał kolegów w Polskę

Najpierw ukradł ojcu ponad 30 tys. złotych, potem wypożyczył vw passata i wspólnie z kolegami ruszył w Polskę. Spali zwykle w aucie na stacjach benzynowych. Bawili się i wydawali pieniądze. Gdy gotówka kończyła się, zaplanowali napad na stację. Czterech 19-latków wpadło w ręce policjantów podczas rutynowej kontroli. W bagażniku passata funkcjonariusze znaleźli atrapy broni, kominiarki, pałki teleskopowe i narkotyki.

Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zauważyli jadącego ul. Andersa vw passata, którego kierowca nerwowo zmieniał pasy ruchu. W zatrzymanym do kontroli samochodzie były cztery młode osoby. Wszystko wskazywało na to, że młody człowiek za kierownicą jest pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Badanie potwierdziło, że 19-letni Maciej F. prowadził auto po marihuanie.

Gdy policjanci skontrolowali samochód, znaleźli dwie torebki z kilkoma gramami marihuany, a w bagażniku dwie atrapy broni, pałki teleskopowe i kominiarki. Cała czwórka została zatrzymana, a ich auto odholowano na policyjny parking.

Policjanci szybko ustalili, że dwa tygodnie wcześniej 19-latek ukradł ojcu ponad 30 tys. złotych. Z pieniędzmi udał się do wypożyczalni samochodów i wynajął najnowszy model passata i ruszył w Polskę. Z Łodzi zabrał na wycieczkę swojego kolegę. Pieniądze wydawali na imprezy, spali na stacjach benzynowych w samochodzie. To wtedy pojawił się pomysł, że kolejne pieniądze zdobędą napadając na stację. Kupili więc dwie atrapy broni, kominiarki, pałki teleskopowe i przyjechali do Warszawy. Zabrali jeszcze dwójkę znajomych i gdy zmierzali właśnie na stację zrealizować swój plan, zostali zatrzymani.

Teraz 19-letni Maciej F. usłyszy zarzut kierowania pojazdem po narkotykach. Policjanci prowadzący postępowanie sprawdzą, czy zatrzymana czwórka nie ma na swoim koncie jakiś napadów na terenie kraju.

Źródło artykułu:Policja

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)