18 policjantów zginęło w zasadzce
Co najmniej 18 afgańskich policjantów, w tym jeden z dowódców policji w prowincji Helmand, zginęło w zasadzce, przygotowanej przez siły talibów na południu Afganistanu - podano w Kabulu.
Jak wynika z informacji kabulskiego resortu spraw wewnętrznych, do zamachu, którego celem był liczący 150 ludzi konwój policyjny, doszło w poniedziałek wieczorem w okręgu Registan w prowincji Helmand.
Źródła nie są zgodne co do osoby zabitego wysokiej rangi funkcjonariusza. Reuter pisze o zastępcy komendanta prowincji, podczas gdy agencja AFP twierdzi, że zginął sam komendant policji w prowincji, Amanullah Chan. Czterech policjantów z zaatakowanego oddziału zostało rannych.
Po ataku nastąpiła trwająca wiele godzin wymiana ognia - podał rzecznik afgańskiego MSW, Jusuf Stanizaj. Strzelanina trwała jeszcze we wtorek rano. W ataku uczestniczyło kilkudziesięciu rebeliantów.
Początek ramadanu - islamskiego miesiąca postu - przyniósł nasilenie ataków talibów w Afganistanie. W poniedziałek wieczorem cztery rakiety spadły na miasto Kandahar. Celem ostrzału, jak powiedział Stanizaj, była ekipa zagranicznych specjalistów, zajmujących się odbudową Afganistanu. Żaden cudzoziemiec nie ucierpiał.
Także w poniedziałek w Kandaharze w ataku dwu zamachowców- samobójców - z których jednego zidentyfikowano jako Araba - zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych.
W ostatnich dniach w prowincji Kandahar co najmniej dziesięciu afgańskich cywilów zginęło, a rannych zostało czterech Brytyjczyków w zamachach samobójczych, przeprowadzanych przez wyszkolonych przez talibów bojowników. W tej samej części Afganistanu zginęło w atakach dwu amerykańskich żołnierzy, a trzech odniosło poważne obrażenia. Talibowie informowali też o wysłaniu do miast afgańskich grupy "dobrze wyszkolonych wiernych", mających dokonywać samobójczych ataków.
Amerykańskie siły w afgańskiej prowincji Zabul, zaatakowane przez grupę rebeliantów, zastrzeliły w ostatnich dniach dwu Czeczenów i Pakistańczyka, walczących po stronie talibów. Bojowników zidentyfikowano na podstawie znalezionych przy ciałach dokumentów. W Kabulu władze afgańskie ostrzegły, że do kraju przedostały się grupy zagranicznych terrorystów, związanych z talibami, a także z Al-Kaidą Osamy bin Ladena.
Jak podaje Associated Press, w ciągu ostatniego półrocza w atakach talibów zginęło w Afganistanie około 1.400 osób.