18‑latek odpowie za znęcanie się i próbę gwałtu w pogotowiu opiekuńczym
• Bartłomiej Ch. podczas pobytu w tarnowskim pogotowiu opiekuńczym miał dopuścić się znęcania i próby gwałtu
• 18-latek przez rok był poszukiwany przez policję
• Teraz trafił do aresztu
Poniżał kolegów, groził im, bił i kopał. Jednego ze współwychowanków zmusił do przyjęcia dopalacza, drugiego próbował zgwałcić - to tylko niektóre z listy przewinień, których Bartłomiej Ch. miał się dopuścić podczas pobytu w tarnowskim pogotowiu opiekuńczym. Do tych sytuacji miało dochodzić od września do listopada 2014 roku. Wcześniej nastolatek sprawiał kłopoty w placówce w Łysej Górze.
Chłopak pochodzi z Podhala. Do tarnowskiego pogotowia opiekuńczego trafił z powodu problemów wychowawczych, które sprawiał, braku postępów w nauce i demoralizacji, jaką przejawiał.
18-latek usłyszał cztery zarzuty - chodzi m.in. o znęcanie się fizyczne i psychiczne.
- Elementem tych zachowań miało być m.in. usiłowanie doprowadzania tych pokrzywdzonych do obcowania płciowego - mówi sędzia Tomasz Kozioł w rozmowie z Radiem Kraków. Jak jednak dodaje, z uwagi na postawę samych pokrzywdzonych oraz interwencję osób trzecich, do samych aktów seksualnych nie doszło.
Dwa pozostałe zarzuty stawiane Bartłomiejowi Ch. dotyczą kradzieży sprzętu komputerowego i zmuszania jednego z wychowanków do przyjęcia dopalacza, w wyniku czego doznał on zatrucia organizmu.
18-latek uciekł z pogotowia opiekuńczego, gdy podjęto decyzję o przeniesieniu go do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Poszukiwano go ponad rok.
Chłopak trafił do aresztu, teraz stanie przed sądem.