17‑latek zadał śmiertelne ciosy 15‑letniej Martynie
Stołeczna policja zatrzymała pięć osób - trzech mężczyzn i dwie nastolatki - w związku z zabójstwem 15-letniej Martyny. Jak informuje prokuratura, śmiertelne ciosy nożem miał zadać 17-letni Karol P., który przyznał się do popełnienia czynu. Nadal nie są znane motywy zbrodni. 17-latek usłyszał już zarzuty.
19.02.2010 | aktual.: 19.02.2010 17:06
Ranną dziewczynę znaleziono przy przystanku autobusowym w miejscowości Konik Nowy koło Warszawy. Mimo przewiezienia do szpitala, nie udało się jej uratować.
Policja nie chce ujawniać na razie żadnych szczegółów śledztwa. - Zatrzymaliśmy trzech mężczyzn, są dobrze znani policji, z naszych ustaleń wynika, że byli widziani z dziewczyną na przystanku. Teraz ustalamy, jaki mieli związek z jej śmiercią - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński.
Oprócz Karola P. Policjanci zatrzymali również 18-letniego Sebastiana P. i 29-letniego Grzegorza F. Mężczyźni mają na swoim koncie m.in. rozboje, kradzieże oraz groźby karalne. Dwóch z nich mieszka w Warszawie, trzeci w Koniku Nowym. Ofiara znała napastników.
Jak dodał Karczyński w tej sprawie zatrzymano również dwie dziewczyny, które miały kontakt z zamordowaną i są bliskimi znajomymi zatrzymanych mężczyzn - 14-latkę, która uciekła z domu dziecka, oraz jej 17-letnią siostrę - uciekinierkę z ośrodka wychowawczego. Nie wiadomo jednak, czy były na przystanku.
Według nieoficjalnych informacji, do zabójstwa mogło dojść w wyniku awantury, wywołanej pod wpływem alkoholu.
Policjanci zaczęli również docierać do osób mogących mieć wiedzę na temat ostatnich godzin z życia 15-latki. Ustalili, że sprawca wyrzucił nóż na jednym z podwórek na Pradze Południe. Trwają poszukiwania narzędzia zbrodni. Zabezpieczono natomiast samochód, którym młodzi ludzie się poruszali.