150 tys. zł dla poszkodowanego w wybuchu cysterny
150 tysięcy złotych zadośćuczynienia za ból i krzywdy moralne zasądził w środę Sąd Okręgowy w Przemyślu na rzecz poszkodowanego w wybuchu cysterny, 30-letniego Wojciecha J., od jego byłego pracodawcy. Mężczyzna domagał się kwoty dwa razy większej - poinformowała przewodnicząca składu orzekającego, sędzia Lucyna Oleszek.
31.05.2006 | aktual.: 31.05.2006 16:29
Wojciech J. został poszkodowany w katastrofie, do jakiej doszło 22 czerwca 2002 r. w Chałupkach Medyckich k. Przemyśla. Wybuchła wówczas cysterna z surówką ropy naftowej, którą pracownicy firmy Chem Trans Logistic Południe przepompowywali z ukraińskich do polskich wagonów. Zginęły dwie osoby, a cztery zostały ranne. Pożar spowodowany wybuchem gasiło 55 jednostek straży pożarnej.
Wojciech J. doznał rozległych poparzeń, obejmujących 70 procent powierzchni ciała. Cudem uniknął śmierci, a lekarze przez dwa miesiące walczyli o jego życie. Do dziś jest częściowo niezdolny do pracy. Pozostałością po wypadku są także rozległe blizny.
Przyznając mu 150 tys. zł zadośćuczynienia oraz 530 zł tzw. renty bieżącej, sąd uzasadnił, że firma nie może uniknąć odpowiedzialności za katastrofę. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a nie winy - zaznaczyła Oleszek.
Jednocześnie sędzia podkreśliła zaangażowanie firmy okazane Wojciechowi J. po wypadku i w trakcie leczenia. Wyrok nie jest prawomocny, a strony nie zdecydowały jeszcze, czy złożą apelację.
Wojciech J. domagał się od byłego pracodawcy 300 tys. zł zadośćuczynienia. Firma wniosła o oddalenie pozwu, starając się wykazać, że pracownik ponosi winę za wybuch. Jednakże biegli uznali, że do zdarzenia przyczynił się panujący wtedy upał i niesprawny zawór bezpieczeństwa w cysternie.