15 tys. osób oczekuje w Kijowie na wyrok Sądu Konstytucyjnego
Czwarty dzień trwają demonstracje przed gmachem
Sądu Konstytucyjnego w Kijowie. W oczekiwaniu na
werdykt w sprawie legalności dekretu prezydenta Wiktora Juszczenki
o rozwiązaniu parlamentu, zebrało się tam ponad 15 tysięcy osób.
20.04.2007 | aktual.: 20.04.2007 10:05
Pod siedzibą sądu demonstrują zebrani pod niebieskimi i czerwonymi flagami koalicyjnych Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów przeciwnicy rozwiązania Rady Najwyższej i popierający dekret szefa państwa sympatycy opozycji, Bloku Julii Tymoszenko i proprezydenckiej Naszej Ukrainy, zgromadzeni pod flagami w kolorze pomarańczowym.
Budynek trybunału otoczony jest metalowymi barierkami i podwójnym kordonem milicji. Barierki rozdzielają także dwa obozy demonstrujących, którzy zablokowali prowadzące do sądu ulice.
O rozwiązaniu kryzysu politycznego na Ukrainie prezydent Wiktor Juszczenko znów będzie rozmawiać z premierem Wiktorem Janukowyczem.
Wieczorem na Placu Europejskim w ukraińskiej stolicy odbędzie się wielka manifestacja ugrupowań opozycyjnych. Jeszcze w czwartek media informowały, że ze Lwowa do Kijowa zmierza 50 autobusów ze zwolennikami opozycji.
Zwolennicy koalicji premiera Janukowycza od trzech tygodni demonstrują na kijowskim Majdanie (placu) Niepodległości.
Opozycja jest przekonana, że Sąd Konstytucyjny wyda werdykt, który podważy dekret prezydenta o rozwiązaniu Rady Najwyższej i nowych wyborach. Argumentuje to tym, iż większość członków sądu otrzymała stanowiska z nominacji partii koalicyjnych.
Blok Julii Tymoszenko zapowiedział, że nie uzna wyroku sądu i będzie prowadzić akcje protestu aż do dnia przedterminowych wyborów.
Juszczenko wyznaczył je w swym dekrecie na 27 maja, jednak później oświadczył, że gotów jest zmienić tę datę. (js)
Jarosław Junko