Polska15 podejrzanych ws. handlu silnikami rakiet

15 podejrzanych ws. handlu silnikami rakiet

Piętnastu osobom, w tym obywatelom polskim
pochodzenia arabskiego, postawiono zarzuty w śledztwie w sprawie
nieprawidłowości w obrocie silnikami rakiet przeciwlotniczych -
ujawniła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Silniki miały
trafiać do Iraku.

"Postępowanie przygotowawcze jest w fazie końcowej; po wykonaniu koniecznych jeszcze czynności procesowych zostanie skierowany w tej sprawie do sądu akt oskarżenia" - poinformował rzecznik prasowy WPO mjr Dariusz Knapczyński. Nie podał bliższych szczegółów.

W czwartek niemiecki tygodnik "Stern" napisał, że firmy z wielu krajów świata, w tym z Polski, dostarczały Saddamowi Husajnowi sprzęt zbrojeniowy, naruszając embargo ONZ. I tak, polska firma miała dostarczyć Irakowi 32 silniki do rakiet. Podpisany 28 kwietnia 2002 r. kontrakt opiewał na sumę 1,3 mln dolarów. Dziennikarze "Sterna" dotarli do tajnego archiwum irackiej firmy "Bashair Trading Company" w Bagdadzie, gdzie przechowywano dokumenty związane z tymi transakcjami.

Już w lutym tego roku "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że przy okazji zatrzymania w Częstochowie przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Sławomira N. w firmach innych śląskich biznesmenów zajmujących się handlem złomem - Jarosława T. i Wiesława T., współpracujących z N. - znaleziono oryginalnie zapakowane wojskowe skrzynie z częściami do rosyjskich rakiet przeciwlotniczych SA-2 oraz systemów naprowadzania i radiolokacji. Według "GW" prokuratura nie wyklucza, że uzbrojenie miało trafić na Bliski Wschód. To tylko hipotezy - tak ABW komentowała wtedy twierdzenia "Gazety Wyborczej".

"Firma Sławomira N. zakupiła w 2001 r. od Agencji Mienia Wojskowego złom wojskowy, z którego odzyskiwano silniki. Silniki te później sprzedano za granicę, mimo iż firma Sławomira N. nie dysponowała koncesją na obrót towarami oraz technologiami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa i zezwoleniami na obrót sprzętem specjalnym za granicą. W deklaracji celnej fałszywie zgłoszono do odprawy silniki spalinowe do kompresora ze sterownikami" - podawała w lutym ABW. Firma Sławomira N. jest podejrzana o wyłudzenie podatku VAT.

"Szacuje się, że w ten sposób wyłudzono ze skarbu państwa ok. 60 mln zł. Z zebranej dokumentacji wynika, iż w procederze wyłudzenia podatku VAT uczestniczyło ok. 100 podmiotów gospodarczych, zarejestrowanych na terenie całego kraju. Firma Sławomira N. pośredniczyła również w rzekomym imporcie wyrobów tekstylnych ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Działania te miały potwierdzić fikcyjne faktury i umowy" - ujawniła ABW.

W związku z "dużym zainteresowaniem" trwającym od lutego śledztwem WPO w tej sprawie Knapczyński podał w czwartek, że dotyczy ono przestępstw łamania ustaw o działalności gospodarczej w zakresie obrotu bronią i amunicją; łamania ustaw o obrocie z zagranicą towarami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa oraz korupcji osób pełniących funkcje publiczne (nie ujawniono, o kogo chodzi).

Według Knapczyńskiego zarzuty postawiono piętnastu osobom, "w tym obywatelom polskim pochodzenia arabskiego i obywatelowi państwa obcego". Wobec podejrzanych zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Czasowo wobec dziewięciu podejrzanych stosowano areszt. Knapczyński podkreślił, że informacje o zdarzeniach będących przedmiotem śledztwa WPO dostała od Wojskowych Służb Informacyjnych oraz ABW.

Rzeczniczka ABW Magdalena Kluczyńska przypomniała, że wykrywanie przestępstw w zakresie nielegalnego obrotu bronią i amunicją należy do ustawowych zadań Agencji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)