15-latka oskarżyła policjantów o molestowanie
15-latka, która uciekła z ośrodka opiekuńczego oskarżyła policjantów o wywiezienie do lasu, gdzie mieli dopuścić się molestowania. W sprawie wszczęto już śledztwo. Wersja funkcjonariuszy znacząco różni się jednak od tej opisywanej przez nastolatkę.
Dziewczyna uciekła z Ośrodka Pomocy Dziecku i Rodzinie w Górze Włodowskiej na Śląsku. Po kilku dniach została namierzona i zatrzymana przez policjantów z Zawiercia. Po odwiezieniu do ośrodka, w trakcie rozmowy z wychowawcą 15-latka oskarżyła funkcjonariuszy. Według niej, po zatrzymaniu wywieźli oni ją do lasu, gdzie mieli jej proponować seks oralny oraz dotykać miejsc intymnych.
Policjanci zaprzeczają
Władze ośrodka zdecydowały się powiadomić policję. W efekcie na komendzie w Zawierciu wszczęto wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Przeprowadzono też rozmowy z funkcjonariuszami, którzy mieli kontakt z nastolatką. Policjanci jednak zaprzeczyli wersji przedstawionej przez 15-latkę.
Sprawą trafiła też do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie. - Na razie prokurator z Myszkowa zwrócił się do policji w Zawierciu o uzupełnienie nadesłanej dokumentacji - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Zobacz też: chciał sprzedać zabytkową tablicę nagrobną. Niewiarygodna sytuacja w Lubuskiem
Dla zachowania obiektywizmu, niewykluczone, że z postępowania zostanie wyłączona Prokuratury z Myszkowa, która na co dzień współpracuje z komendą w Zawierciu. Sprawa prawdopodobnie zostanie przekazana do prokuratury w Częstochowie lub Lublińcu.
Przeczytaj również:
Źródło: wyborcza.pl