Trwa ładowanie...
08-06-2006 14:50

140 tysięcy podpisów za odwołaniem Giertycha

140 tysięcy podpisów w sprawie odwołania Romana Giertycha trafiło do Kancelarii Premiera. Apel złożyła grupa uczniów, nauczycieli i ekspertów oświatowych. Podpisy były zbierane przez ostatnich kilka tygodni w Internecie.

140 tysięcy podpisów za odwołaniem Giertycha
dltvmv5
dltvmv5

Według autorów apelu, Roman Giertych "posługuje się językiem nienawiści i pogardy, głosi pochwałę przemocy" i "neguje wartość tolerancji".

Pod apelem podpisali się przedstawiciele niemal wszystkich zawodów - profesorowie, ludzie kultury, działacze społeczni, nauczyciele, studenci, uczniowie, rolnicy, robotnicy, a także bezrobotni, mieszkańcy wielkich miast, miasteczek i wsi - powiedział dziennikarzom jeden z organizatorów akcji, nauczyciel Piotr Laskowski.

Istotne jest, że rodzi się ruch społeczny, że jest 140 tys. osób w całej Polsce, które nie tylko podpisały list, ale pomagały nam administrować stroną internetową, pracowały nad nią, pisały do nas maile dziękując za tę inicjatywę, gdyż czują się bardzo osamotnione w dusznej atmosferze, jaka się w Polsce zaczyna tworzyć - dodał Laskowski.

Laskowski poinformował, że pierwszym efektem ruchu społecznego rodzącego się wokół listu otwartego, jest portal Monitor Edukacji, gdzie będą publikowane informacje i opinie dotyczące działań Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz sytuacji w szkołach.

dltvmv5

Nie będę komentował wszystkich elementów tej całej akcji. Chciałem tylko powiedzieć jedną rzecz - mój mandat bierze się z tego, dlaczego jestem w Sejmie, dlaczego objąłem funkcję - bo jest koalicja rządowa, w skład której wchodzi LPR, która w ostatnich wyborach uzyskała jeden milion głosów - powiedział Giertych na konferencji prasowej w Sejmie poposzony o komentarz do akcji zbierania podpisów pod apelem o jego odwołanie. Dodał, że "przynajmniej milion ludzi na pewno chciało, aby LPR znalazła się w Sejmie".

Podejrzewam, że te podpisy, które są teraz przeciwko mnie, to nie są ci sami ludzie. Ja reprezentuję swoich wyborców, którzy mnie do Sejmu wysłali i zabiegam o to, aby ten program, który głosiłem, był realizowany ocenił Giertych. Minister edukacji zaznaczył, że szanuje reguły demokracji i prawo do tego, by elektorat SLD miał inne zdanie w tej sprawie.

W piątek przeciwko Romanowi Giertychowi ma manifestować 2,5 tysiąca nauczycieli. Demonstrację przed Sejmem organizuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Z kolei przed Uniwersytetem Warszawskim protestować mają studenci.

W sieci powstał specjalny portal "Monitor Edukacyjny". Jak mówi jeden z licealistów Krzysztof Rowiński, ma to być miejsce, gdzie nagłaśniane i komentowane będą wszystkie decyzje ministra edukacji. Jest to nasza forma patriotyzmu. Czujemy się odpowiedzialni za kraj i nie możemy po prostu złożyć podpisów i sobie pójść. Chcemy robić coś więcej - wyjaśnia Rowiński. (mg)

dltvmv5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dltvmv5
Więcej tematów