140 przypadków zaginięć i nieuprawnionego użycia materiałów radioaktywnych i nuklearnych w 2013 r.
W ubiegłym roku Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej odnotowała około 140 przypadków zaginięć lub nieuprawnionego użycia materiałów radioaktywnych - donosi Reuters. Eksperci przypominają, że każde zniknięcie nuklearnych substancji stanowi poważne zagrożenie w postaci stworzenia tzw. "brudnej bomby" przez terrorystów.
Jak poinformował Denis Flory z MAEA, większość zarejestrowanych przypadków była związana z niewielkimi ilościami materiałów radioaktywnych. - Nawet jeśli nie mogą zostać użyte do stworzenia broni atomowej, to można je wykorzystać w broni rozprzestrzeniającej substancje radioaktywne - mówił przedstawiciel MAEA, mając na myśli tzw. "brudną bombę".
MAEA ocenia, że stworzenie przez terrorystów ładunku z materiałów radioaktywnych, które łatwiej pozyskać (np. z fabryk lub szpitali), jest dużo bardziej prawdopodobne niż skonstruowanie prawdziwej bomby atomowej. Zdaniem ekspertów, groźba budowy ładunku jądrowego jest czysto teoretyczna, natomiast powstanie "brudnej bomby" jest całkiem realne.
Flory, który w MAEA przewodzi departamentowi bezpieczeństwa i ochrony, podkreślił, że ilość odnotowanych zniknięć i nieuprawnionego użycia substancji radioaktywnych i nuklearnych spadła w stosunku do poprzedniego roku (z 160 do 140). Z drugiej strony coraz więcej państw zgłasza takie przypadki.
W dniach 24-25 w Hadze odbędzie się szczyt nuklearny, w którym wezmą udział liderzy 53 państw, łącznie z prezydentem USA Barackiem Obamą. Jednym z celów spotkania ma być wypracowanie międzynarodowych standardów powstrzymywania grup terrorystycznych przed pozyskaniem nuklearnego arsenału.
Źródła: Reuters, WP.PL