14 osób rannych po wypadku. Jest akt oskarżenia

Olsztyńska Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Serhijowi M. Mężczyzna w maju br. staranował ciężarówką kilka aut i uderzył w tył autobusu miejskiego, był pijany. Rannych w wypadku zostało 14 osób.

Wypadek w Olsztynie
Wypadek w Olsztynie
Źródło zdjęć: © PSP
oprac. MDol

27 maja Serhij M. kierował ciężarówką-wywrotką marki MAN po ulicy Bałtyckiej w Olsztynie. Jadąc z nadmierną prędkością, na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem. Uderzył w bariery rozdzielające jezdnię, zjechał na prawe pobocze i uderzył w znak drogowy. Następnie przejechał przez pas dzielący jezdnię, wjeżdżając na przeciwległy pas ruchu, gdzie najechał na sygnalizator świetlny.

Po kolizji z sygnalizatorem ciężarówka uderzyła w volvo, które przewróciło się, uderzając w citroena i skodę. Kontynuując niekontrolowaną jazdę, oskarżony ponownie przejechał przez pas dzielący jezdnię, uszkadzając bariery ochronne. Uderzył w tył autobusu miejskiego marki Solaris stojącego w zatoce autobusowej. W autobusie znajdowało się 11 pasażerów oraz kierowca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ważne słowa ambasadora USA w Polsce. Nagranie z bazy w Redzikowie

Siła uderzenia spowodowała, że autobus został zepchnięty na jadącego prawym pasem nissana. Po tym zderzeniu ciężarówka prowadzona przez Serhija M. uderzyła w przystanek autobusowy przy ulicy Bałtyckiej, a następnie wjechała do rowu tuż za nim. W wyniku tych zdarzeń cztery osoby doznały poważnych obrażeń ciała, a dziesięć kolejnych odniosło lżejsze urazy.

Tłumaczył, że zawiodły hamulce

Bezpośrednio po wypadku oskarżony tłumaczył, że w ciężarówce zawiodły hamulce. Ekspertyza biegłych wykazała jednak, że układ hamulcowy był sprawny technicznie i nie miał wpływu na przebieg zdarzenia. Warunki atmosferyczne były dobre, nawierzchnia sucha, a widoczność nieograniczona. Obszar wypadku znajduje się w terenie zabudowanym z ograniczeniem prędkości do 50 km/h i dużym natężeniem ruchu.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski, poinformował, że Serhij M. przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz wyraził żal i skruchę. Mężczyzna pozostaje w tymczasowym areszcie do 23 listopada; o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)