13 lat więzienia za kierowanie gangiem w Europie Zachodniej
Na karę 13 lat więzienia i grzywnę
przekraczającą milion złotych skazał szczeciński sąd
okręgowy Sylwestra O., pseud. "Sylwek", oskarżonego o kierowanie
gangiem na terenie Europy Zachodniej pod koniec lat 90.
"Sylwek" uważany jest za prawą rękę szefa szczecińskiej mafii Marka M., pseud. "Oczko", odsiadującego od paru lat wyrok 13 lat więzienia.
W ocenie sądu nie było żadnych wątpliwości, że to "Sylwek" kierował grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Gang działał w Niemczech, Holandii, Belgii i Hiszpanii. Za materiał dowodowy w sprawie posłużyły informacje, które udało się pozyskać m.in. dzięki zastosowaniu podsłuchów, a także zeznania skruszonych członków gangu, w tym świadka koronnego Jarosława S., pseud. "Masa".
Sylwestrowi O. prokuratura zarzuciła m.in. - oprócz szefowania związkowi zbrojnemu - także napady zbrojne, rozboje z użyciem niebezpiecznych narzędzi, pranie brudnych pieniędzy oraz posiadanie broni.
Wyrok szczecińskiego sądu jest kolejnym orzeczonym wobec "Sylwka" wyrokiem. Przed dwoma laty katowicki Sąd Okręgowy skazał go także na 13 lat więzienia za zabójstwo szefa konkurencyjnego gangu - Białorusina Wiktora F. w Szczecinie w styczniu 1997 r. Białorusin miał przeszkadzać w robieniu przestępczych interesów na Wybrzeżu gangowi Marka M., pseud. "Oczko".
"Sylwek" po rozbiciu w 1998 r. gangu Marka M. uciekł z Polski, tworząc brutalny gang działający w zachodniej Europie. Jego ludzie napadali głównie na polskich przemytników papierosów, ale okradli też kolumbijskich handlarzy narkotyków. Jak ustaliła prokuratura, gangsterzy dysponowali nowoczesnymi środkami łączności, mieli podsłuchy, prowadzili też własną obserwację. Mieli też np. mundury niemieckiej policji.
Policja w Niemczech rozbiła gang w 1999 r. po wielomiesięcznym podsłuchiwaniu ich rozmów telefonicznych. Część bandytów odsiaduje już wyroki w tym kraju. Od kwietnia 2000 r. "Sylwek" znajdował się cały czas w areszcie.