120 polskich turystów uwięzionych na Lesbos. Czekają na lot ponad 30 godz.
Jak poinformował nas czytelnik dziejesie.wp.pl polscy turyści od ponad 30 godz. czekają na powrót do kraju. W piątek tuż przed godz. 11 miał się odbyć powrotny lot Polaków z wyspy Lesbos z miejscowości Mitylena w Grecji.
08.09.2018 | aktual.: 08.09.2018 20:59
Polscy turyści od ponad 30 godz. czekają na powrót do kraju - poinformował nas czytelnik za pośrednictwem platformy dziejesie.wp.pl. Ok. 120 osób czeka na samolot powrotny z wyspy Lesbos w Grecji. Drobna usterka, która miała być naprawiona w ciągu 20 min trwa już 30h. Pracownicy lotniska, biuro podróży Itaka oraz przewodnik Travel Service nie podają podróżnym żadnych informacji. Obie dostępne rezydentki wyłączyły telefony. Jedna z nich w ostatniej wiadomości poinformowała, że wylot miał być o godz. 11.30.
Wylot miał nastąpić w piątek tuż przed godz. 11. Kiedy podróżni byli już w samolotach, dostali informację, że z powodu usterki technicznej maszyny, lot zostanie opóźniony o 20 min. Po tym czasie kapitan przekazał informację, że sprawa nie jest taka prosta jak się wydawało. Jak twierdzi nasz czytelnik od tego momentu informacje miały być podawane szczątkowo. Od godz. 12 do 22, 120 Polaków nie dostało żadnej wiadomości o tym, kiedy będzie lot. Komunikaty miały być podawane co 60 min.
Po 11 godz. oczekiwania w końcu przekazano informację o odwołanym locie i przewieziono podróżnych do hotelu. Wczasowicze do jedzenia dostali jedynie po dwa tosty i soczki. W sobotę o godz. 8 podczas śniadania turystom powiedziano, że jadą już po nich autobusy i lot zaplanowany jest na godz. 10.30. Niektórzy nie zdążyli nawet dokończyć posiłku. O godz. 11 Polacy wciąż przebywali na lotnisku.
Ponownie padło zapewnienie, że turyści będą na bieżąco informowani, jednak bez efektu. Emocje wśród podróżnych zaczęły sięgać zenitu. Według pana Damiana całą sytuacją zaczęli być zdenerwowani także przedstawiciele lotniska, którzy w końcu postanowili działać. O godz. 14 turyści zostali przewiezieni na lunch i obecnie czekają w hotelu na dalszy rozwój sytuacji. To nie pierwsze problemy przewoźnika Travel Service.
Skontaktowaliśmy się z przewodnikiem, który przedstawił nam swoją wersję wydarzeń. - Jako biuro podróży staramy się przede wszystkim pomagać klientom. Samolot się zepsuł i jest to sytuacja niezależna od nas. Zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwie. Zagwarantowaliśmy turystom hotel i posiłek. Przez cały czas przekazywaliśmy informacje, które dostawaliśmy od przewoźnika - mówi nam Piotr Henicz z Itaki.
- Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby sytuacja była jak najmniej uciążliwa. Rezydentki przez ten cały czas pracowały i mogę zapewnić, że nie spały nawet godziny - dodaje. Po Polaków został już wysłany samolot zastępczy z Pragi. Lot zaplanowany jest na godz. 20. Dwie godz. później podróżni mają być na lotnisku w Katowicach.
Polacy obecnie przeszli kontrolę bezpieczeństwa i stoją w strefie bezcłowej w oczekiwaniu na boarding.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl