Świat12 ton radioaktywnej wody wyciekło z elektrowni atomowej Fukushima

12 ton radioaktywnej wody wyciekło z elektrowni atomowej Fukushima

W elektrowni atomowej Fukushima doszło do kolejnego wycieku radioaktywnej wody. Tepco, operator siłowni, zniszczonej wskutek ubiegłorocznego trzęsienia ziemi i tsunami, poinformował, że wyciekło 12 ton wody, która częściowo mogła przedostać się do oceanu.

12 ton radioaktywnej wody wyciekło z elektrowni atomowej Fukushima
Źródło zdjęć: © AFP | Yoshikazu Tsuno

05.04.2012 | aktual.: 05.04.2012 13:02

Wyciek nastąpił w trakcie procedury redukowania zawartości radioaktywnego cezu w wodzie. Użyta instalacja uzdatniająca nie nadaje się jednak do usuwania promieniotwórczego strontu. Zawartość cezu w poddanej procedurze dezaktywacji wodzie wynosi 16,7 bekereli na centymetr sześcienny, natomiast stopień jej skażenia strontem jest przedmiotem prowadzonych przez TEPCO badań.

Uzdatnianie radioaktywnej wody ma kluczowe znaczenie dla stabilizowania trzech reaktorów elektrowni, których systemy chłodzenia przestały działać w następstwie niszczycielskiego trzęsienia ziemi i towarzyszącego mu tsunami 11 marca 2011 roku. Spowodowało to największą katastrofę nuklearną od czasu wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.

Z chwilą użycia wody do chłodzenia reaktorów następuje jej silne skażenie substancjami radioaktywnymi i dlatego kieruje się ją do instalacji uzdatniającej, by mogła zostać wykorzystana ponownie.

Według TEPCO, przyczyną wycieku było oderwanie się rury od zaworu mocującego. Uwolniona woda przedostała się zapewne do oceanu przez system drenażowy.

Awarię usunięto w ciągu godziny. W Fukushimie co jakiś czas dochodzi do podobnych wycieków.

Pod koniec marca Tepco informowało o 80 tonach radioaktywnej wody, która trafiła do morza z tego samego systemu oczyszczającego. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w grudniu. 11 marca ubiegłego roku doprowadziła do skażenia atmosfery oraz wody w oceanie. Ewakuowano wszystkich ludzi, mieszkających w promieniu 20 kilometrów od Fukushimy.

Ponownie włączą reaktory?

Premier Japonii Yoshihiko Noda ma się spotkać z trzema ministrami swego rządu w celu przedyskutowania możliwości ponownego włączenia dwóch reaktorów w elektrowni w Fukui na zachodzie kraju. Według japońskich mediów, minister handlu Yukio Edanmo, któremu podlegają sprawy energetyki, zamierza udać się już w niedzielę do Fukui, by starać się o zgodę lokalnych władz na uruchomienie siłowni.

W Japonii narastają obawy przed niedoborem mocy, jaki może wystąpić w trakcie letniej kulminacji zapotrzebowania na prąd. Przed awarią w Fukushimie niemal 30 procent wytwarzanej w kraju elektryczności przypadało na siłownie nuklearne, ale obecnie spośród łącznie 54 japońskich reaktorów energetycznych pracuje tylko jeden. Pozostałe są wyłączone, przeważnie z powodu prac remontowych. Również ostatni czynny reaktor przestanie działać 5 maja.

Skażona żywność w Japonii

Mimo wprowadzenia w Japonii nowych, surowszych przepisów bezpieczeństwa, okazało się, że kilka rodzajów żywności zawiera radioaktywny cez w ilościach powyżej dopuszczalnych norm - informuje NHK World.

Nowe normy zdrowotne zostały wprowadzone w niedzielę dla podstawowych produktów, takich jak warzywa czy ryż. Dopuszczalny poziom radioaktywności został zredukowany z 500 do 100 bekerelów na kilogram produktu.

Zebrane przez urzędników pędy bambusa z regionów na wschód od Tokio wykazały skażenie sięgające 120 i 110 bekerelów radioaktywnego cezu na kilogram. Z kolei grzyby shiitake zawierały 350 bekerelów.

Rolnicy dobrowolnie zgodzili się odstąpić od wysyłania skażonych produktów do marketów oraz innych konsumentów. Japoński rząd rozważa, czy nie wstrzymać wszystkich wysyłek ze skażonymi pędami bambusa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)