12 ofiar zasadzki kurdyjskich rebeliantów w Turcji
12 osób zginęło na
południowym-wschodzie Turcji, gdy kurdyjscy rebelianci urządzili
zasadzkę na mikrobus, którym jechali m.in. funkcjonariusze służb
bezpieczeństwa - podało tureckie wojsko.
30.09.2007 | aktual.: 30.09.2007 05:55
Bojownicy separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) wciągnęli w zasadzkę mikrobus, którym 14 osób - w tym najmowani przez rząd strażnicy - wracało do wsi w prowincji Sirnak, nieopodal turecko-irackiej granicy. Rebelianci wywlekli pasażerów z pojazdu i ostrzelali ich z broni maszynowej. Dwie osoby przeżyły masakrę.
Wojsko przeczesuje okolicę w poszukiwaniu sprawców napadu - powiedział gubernator prowincji Sirnak Selahattin Apari.
Atak przypuszczalnie był odwetem za prowadzoną w tym regionie od połowy września wojskową operację, w której zginęło 20 kurdyjskich rebeliantów, w tym jeden z czołowych bojowników PKK. W działaniach zbrojnych uczestniczyli m.in. zabici wiejscy strażnicy.
W piątek Turcja i Irak podpisały w Ankarze porozumienie o współpracy przy zwalczaniu bojowników kurdyjskich, wykorzystujących swe bazy w Iraku do akcji zbrojnych w Turcji.
PKK od 1984 r. toczy z tureckim siłami bezpieczeństwa walkę o autonomię południowo-wschodnich regionów kraju. Konflikt pochłonął dotychczas około 30 tys. ofiar.