12-latek nie przeżył wypadku. Kierowca usłyszał wyrok

Co musisz wiedzieć?

• Gdzie i kiedy doszło do wypadku? Wypadek miał miejsce w maju ubiegłego roku na drodze Wadąg-Słupy (woj. warmińsko-mazurskie).
• Jakie były okoliczności zdarzenia? Kierowca nie zachował ostrożności i potrącił chłopca na przejściu dla pieszych.
• Jakie są konsekwencje dla kierowcy? Sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

Jakie były okoliczności wypadku?

Do tragicznego zdarzenia doszło, gdy 74-letni kierowca nissana Roman J. nie zachował należytej ostrożności na drodze. Według prokuratury, nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, mimo że inny samochód przepuszczał 12-letniego Krzysztofa B. Chłopiec został potrącony i zmarł kilka dni później w szpitalu dziecięcym w Olsztynie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeleciał przez maskę i wpadł pod autobus. Koszmarne nagranie z Zielonej Góry

Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał Romana J. za winnego spowodowania wypadku. Skazał go na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata oraz nałożył 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Dodatkowo, sąd zasądził na rzecz rodziny zmarłego chłopca nawiązki w łącznej kwocie 50 tys. zł.

Co powiedział oskarżony?

- Oskarżony Roman J. na pierwszym terminie rozprawy przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia i przeprosił rodziców pokrzywdzonego chłopca za to, co się stało - relacjonuje sędzia Adam Barczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Kierowca wyjaśnił, że nie zauważył chłopca na przejściu i zorientował się, że doszło do wypadku dopiero po uderzeniu w błotnik samochodu.

Prokurator domagał się kary roku więzienia z zawieszeniem na pięć lat oraz 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów. Wnioskował także o zadośćuczynienie dla rodziny zmarłego. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Źródło: PAP, Sąd Okręgowy w Olsztynie