12 i 13 lat więzienia dla zabójców dziennikarza
Trzej byli oficerowie ukraińskiej milicji -
Mykoła Protasow, Wałerij Kostenko i Ołeksandr Popowycz - zostali
uznani za winnych bezprawnego zatrzymania i umyślnego
zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadzego i skazani odpowiednio na 13, 12 i 12 lat więzienia.
Kijowski sąd apelacyjny pozbawił ich także stopni oficerskich i zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o cofnięcie nagród wydanych im przez ten resort.
Odczytywanie wyroku trwało około pięciu godzin. Adwokaci oskarżonych przypuszczali wcześniej, że ze względu na ilość zgromadzonego materiału ogłaszanie werdyktu może potrwać nawet do poniedziałku.
Sprawa sądowa wykonawców zabójstwa Gongadzego ciągnęła się ponad dwa lata. Na ławie oskarżonych nie zasiadł zwierzchnik milicjantów, były generał MSW Ołeksij Pukacz, poszukiwany obecnie listem gończym. To właśnie on miał zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.
Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukraińska Prawda", zaginął we wrześniu 2000 r. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.
W swoich materiałach dziennikarskich opisywał korupcję na szczytach ówczesnych ukraińskich władz. Jego zlikwidowania miał się w związku z tym domagać urzędujący wtedy prezydent Leonid Kuczma. Zaprzecza on jednak, że miał jakikolwiek związek z tą sprawą.
Zleceniodawcy zabójstwa pozostają nieznani. Dzieje się tak pomimo wielokrotnych deklaracji prezydenta Wiktora Juszczenki, który po dojściu do władzy obiecał, że doprowadzi do szybkiego wyjaśnienia sprawy. (sm)
Jarosław Junko