12 dni bez handlu

Dwanaście świąt państwowych i kościelnych ma zostać objętych ustawowym zakazem handlu. To projekt posła Stanisława Szweda z PiS.

12 dni bez handlu
Źródło zdjęć: © WP.PL

10.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 11:48

Ania Gajda była zatrudniona na pół etatu w jednym ze śląskich hipermarketów. Praca obejmowała także niektóre niedziele i święta. Teoretycznie Ania powinna była pracować przez cztery godziny dziennie, jednak w praktyce zajmowało to prawie cały dzień. – Siedziałam w kasie, a w przerwach musiałam układać towar i sprzątać ubikacje. Temu wszystkiemu towarzyszyły nieustanne kontrole i rozkazy. To był po prostu obóz pracy. Jako studentce zależało mi, żeby przynaj- mniej co drugą niedzielę mieć wolną, ale było to właściwie niemożliwe. Jeśli odmówiłabym pracy w niedzielę, z miejsca zostałabym zwolniona. Tam nikomu nie zależało na pracowniku. Nawet urlop mogłam brać tylko wtedy, kiedy oni mi zaplanowali. Dzisiaj, kiedy patrzę na tych biednych ludzi siedzących w kasach w niedziele, jest mi ich po prostu żal. Choć z drugiej strony rozumiem, że niektórzy pracują przez cały tydzień i nie mają kiedy zrobić zakupów.

Świąteczny kompromis

Dyskusja na temat zakazu handlu w dni świąteczne toczy się w Polsce od wielu lat. W Sejmie trzeciej kadencji udało się przegłosować ustawę całkowicie zakazującą handlu w niedziele, jednak została ona wówczas zawetowana przez prezydenta Kwaśniewskiego. Teraz projekt wrócił w nieco innej wersji. – Jako działacz „Solidarności” najchętniej poparłbym zakaz handlu we wszystkie niedziele – wyznaje poseł Stanisław Szwed z PiS, autor projektu nowelizacji kodeksu pracy, który właśnie trafił do Sejmu. – Jednak eksperci, do których się zwróciłem, stwierdzili, że tak radykalny zapis nie byłby dobrym rozwiązaniem. Spowodowałby utratę wielu miejsc pracy. Dlatego zaproponowaliśmy w tej sprawie pewien kompromis.

Projekt posła Szweda mówi o dwunastu świętach państwowych i kościelnych, które obejmie zakaz handlu. Czynne byłyby wówczas jedynie takie punkty jak stacje benzynowe, apteki, hotele, kwiaciarnie czy restauracje. – Wiele z tych dni to święta, w które i tak większość sklepów jest nieczynna, np. pierwszy dzień Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy Nowy Rok. Problem powstaje wtedy, gdy w któryś z tych dni sześć hipermarketów w mieście jest zamkniętych, a jeden otwarty. W następnym roku tych sześć pozostałych nie będzie chciało stracić klientów – tłumaczy Stanisław Szwed.

Kto poprze projekt?

Macierzysta partia popiera pomysł posła Szweda, również rząd opowiada się za nowelizacją. Samoobrona chciałaby rozszerzyć listę świąt o Wigilię Bożego Narodzenia i święto Trzech Króli. LPR jest zwolennikiem zakazu handlu we wszystkie niedziele. Obie te partie deklarują jednak poparcie dla projektu, prawdopodobnie poprze go także lewica. Zdecydowanie przeciwna jest tylko Platforma Obywatelska.

Zmianom sprzeciwia się także Konfederacja Pracodawców Polskich. Jej członkowie uważają, że w wyniku nowelizacji pracę może stracić od 18 do 27 tysięcy osób. – Wielu młodych ludzi studiuje w systemie tygodniowym. Oni sami proszą o tę pracę w weekendy – twierdzi Rafał Baniak z konfederacji. – W naszym interesie jest dbanie o to, by państwo zapewniało swobodę działalności gospodarczej. Mam świadomość, że większość Polaków to katolicy, ale wolałbym, by sprawa handlu pozostała kwestią sumienia. Moim zdaniem, najlepiej byłoby, gdyby państwo zezwalało na handel, a sami konsumenci, nie robiąc zakupów w te dni, sprawili, że straciłby on rację bytu. Sam nie robię zakupów w niedzielę, ale jestem przeciwnikiem zakazywania tego. Niedzielna harówka

Czy jednak zgoda na handel w dni świąteczne nie jest przyzwoleniem na wykorzystywanie pracowników? – Cztery dni w miesiącu bez zysków nie spowodują masowych samobójstw właścicieli firm – mówi student Tomasz Moczek, który pracował jako ochroniarz w perfumerii na terenie dużego centrum handlowego. – A co do tych, którzy podejmują pracę w weekendy, bądźmy szczerzy, kroci to oni nie zarabiają. Dla większości z nich nie jest to główne źródło utrzymania, raczej – dorabiania sobie. To nie jest dobra sytuacja, jeśli człowiek musi harować w niedziele i boi się, że jeśli będzie chciał iść do kościoła, to go zwolnią.

Konfederacja Pracodawców Polskich podkreśla na swojej stronie internetowej, że obowiązujące już prawo pozwala pracownikowi odmówić pracy w święto religijne bez negatywnych konsekwencji. – Bzdura! – oburza się Moczek. – Albo stracisz premię, albo cię zwolnią, albo wydłużą ci godziny pracy w innym dniu.

– To martwy przepis – komentuje aktualny stan prawny Stanisław Szwed. – Może gdybyśmy mieli w Polsce bezrobocie poniżej 5 procent, pracownik mógłby sobie pozwolić na podobną odmowę, ale w obecnej sytuacji jest to dla niego zbyt duże ryzyko.

Propozycja posła PiS wydaje się więc krokiem w dobrym kierunku. Zwłaszcza że – według sondaży – ok. 60 proc. Polaków opowiada się za zakazem lub ograniczeniem handlu w niedziele i święta. Czy posłowie w głosowaniu podzielą ten pogląd? Przekonamy się już niedługo. Jeśli tak, prezydent będzie mógł podpisać nowelizację do końca czerwca, a 15 sierpnia stanie się pierwszym dniem bez handlu.

Szymon Babuchowski

Święta, które mają być objęte zakazem handlu

Nowy Rok

  1. i 2. dzień Wielkanocy 1 Maja 3 Maja Zielone Świątki Boże Ciało Wniebowzięcie NMP Wszystkich Świętych Święto Niepodległości 1. i 2. dzień Bożego Narodzenia.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)