114 ewakuowanych Afgańczyków już w Polsce. Wylądowali w Poznaniu
W nocy z piątku na sobotę na lotnisku Poznań-Ławica wylądowały samoloty, na których pokładzie znalazła się pierwsza grupa 114 ewakuowanych Afgańczyków. Uchodźcy trafią do jednego z poznańskich hoteli.
Ewakuowani z Afganistanu przylecieli do Poznania z amerykańskiej bazy wojskowej w niemieckim Ramstein. Choć początkowo grupa miała liczyć 284 osób, szef Wydziału Polityki Informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Damian Duda przekazał, że ostatecznie musiała zostać ona zmniejszona.
- Większym problemem są problemy formalno-prawne. Część z tych osób nie posiada dokumentów. Kwestia zalegalizowania ich pobytu jest bardzo istotna, dlatego na chwilę obecną (przyleciało) 114 osób - powiedział.
W piątek szef KPRM Michał Dworczyk informował, że w sumie do Polski trafi 500 Afgańczyków współpracujących z NATO w Afganistanie. W kraju zostanie 50 osób, reszta w ciągu trzech miesięcy zostanie rozlokowana do krajów docelowych.
Zobacz też: Ewakuacja piłkarek z Afganistanu. Wciąż próbują uciec z kraju, są w niebezpieczeństwie
Afganistan. Wśród ewakuowanych są kobiety z dziećmi
Damian Duda potwierdził, że na pokładzie jednego z samolotów, który przyleciał w nocy do Poznania, było miesięczne dziecko oraz kobieta w ósmym miesiącu ciąży. Zapewnił, że są oni pod opieką lekarzy. - Na miejscu na osoby relokowane będzie czekać ośmiu tłumaczy i dwóch lekarzy. To będzie kobieta i mężczyzna oraz trzeci lekarz, pediatra, z pochodzenia Afgańczyk - wyjaśnił.
Szef Wydziału Polityki Informacyjnej RCB zapewnił jednocześnie, że wszyscy uchodźcy będą badani pod kątem obecności koronawirusa. Przejdą też rutynowe badania lekarskie. Po dopełnieniu formalności trafią do poznańskiego hotelu, gdzie odbędą dziesięciodniową kwarantannę.
- Obsługa hotelowa wcześniej już została przeszkolona z kodu kulturowego. Są przygotowani jak postępować z osobami z tego konkretnego kręgu - podkreślił Duda.
Ilu Afgańczyków zostanie w Polsce? "To jest liczba umowna"
Dudę zapytano również, ile dokładnie osób będzie mogło pozostać w Polsce. Jak stwierdził, grupa 50 osób, którą zapowiedział Michał Dworczyk, "jest liczbą umowną". - Jesteśmy gotowi do wszelkiej pomocy, jaka będzie oczekiwana zarówno ze strony osób, które zostały ewakuowane, jak i ze strony Paktu Północnoatlantyckiego - powiedział.
Po 10 dniach izolacji Afgańczycy będą mogli opuszczać hotel. - Przygotowaliśmy, przy współpracy z organizacjami pozarządowymi, odpowiednie aktywności, odpowiednie zabezpieczenie czasu wolnego, aby te osoby czuły się w miarę możliwości swobodnie i dobrze w naszym kraju - zaznaczył Damian Duda.
Urzędnik zaapelował także do mediów i mieszkańców Poznania, aby nie upubliczniać wizerunku przyjezdnych uchodźców. - Musimy mieć świadomość tego, że te osoby cały czas są na celowniku talibów. Część z nich zostawiła rodziny w swoim kraju - powiedział.
Przeczytaj również: Afganistan. Wznowią ewakuację z Kabulu? Zapowiedź brytyjskiego MSZ