11 osób zginęło w próbie zamachu na prezydenta Somalii
Co najmniej 11 osób zginęło, w tym
młodszy brat prezydenta Somalii, w zamachu, do którego doszło w
poniedziałek
przed somalijskim parlamentem w Baidoa.
18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 16:38
Eksplozje dwóch samochodów były nieudaną próbą zamachu na prezydenta kraju Abdullahi Jusufa Ahmeda- poinformował minister spraw zagranicznych Ismail Mohammed Hurre. Dodał, że prezydentowi nic się nie stało.
Pięć osób z otoczenia prezydenta Ahmeda i sześciu zamachowców poniosło śmierć w wybuchach, które nastąpiły, gdy konwój z prezydentem odjeżdżał spod parlamentu. Dwóch sprawców zatrzymano- powiedział minister.
Według niego zamach był charakterystyczny dla ataków przeprowadzanych przez Al-Kaidę.
Z relacji miejscowego dziennikarza Mohameda Adawe wynika, że w wyniku eksplozji spłonęło osiem samochodów, w tym trzy z prezydenckiego konwoju.
Siedzibą tymczasowego rządu somalijskiego i tymczasowego parlamentu jest prowincjonalne miasto Baidoa. Kontrolę nad stołecznym Mogadiszu i dużymi obszarami na południu kraju sprawują islamiści.
Somalia nie ma skutecznego rządu centralnego od 1991 roku, kiedy lokalni watażkowie obalili dyktaturę Mohameda Siada Barre, a potem zaczęli walczyć między sobą, pogrążając kraj w chaosie i anarchii.
Tymczasowy rząd powstał dwa lata temu z pomocą ONZ, ale nie zdołał potwierdzić swej władzy gdziekolwiek poza Baidoa.