100 dni Komisji Europejskiej
Komisja Europejska ma za sobą 100 dni
działalności, przy czym były to bardzo pracowite dni, w czasie
których udało jej się m.in. zacieśnić współpracę z USA i udzielić
pomocy krajom Azji dotkniętym przez grudniowe tsunami.
01.03.2005 | aktual.: 01.03.2005 16:44
W tym czasie KE rozpoczęła też prace nad liberalizacją rynku usług, które przebiegają nie bez trudności. Na początku lutego Komisja uznała - pod presją Francji - potrzebę wniesienia poprawek do projektu dyrektywy o liberalizacji rynku usług, zwanej dyrektywą Bolkesteina, od nazwiska poprzedniego komisarza ds. rynku wewnętrznego Fritsa Bolkesteina.
Dotyczy ona wszystkich usług o ogólnym znaczeniu gospodarczym (m.in. usługi pocztowe, dystrybucja gazu i elektryczności, służba zdrowia, agencje zatrudnienia, usługi prawne), z wyjątkiem usług finansowych, telekomunikacyjnych czy transportowych, objętych odrębnym ustawodawstwem. Jej przyjęcie umożliwiłoby dystrybutorom sprzedaż usług w każdym z 25 krajów Unii.
Perspektywa otwarcia rynku usług spotkała się z ostrym sprzeciwem Francji, która obawia się, że dawałaby ona większe szanse na sprzedaż swych usług firmom z tych krajów UE, gdzie niższy jest poziom ochrony socjalnej i słabsza obrona praw konsumenta, co prowadziłoby do wypierania firm francuskich, które muszą przestrzegać wyższych standardów.
Przedstawiciele KE zadeklarowali, że pomimo powstałych rozbieżności wokół dyrektywy o rynku usług, zamierzają wcielić ją w życie.
"Komisja inicjuje i przekonuje państwa UE. Znajduje sposoby, by przeciwdziałać kontrowersjom" - twierdzą źródła w KE.
Komentując kontrowersje wokół wypowiedzi niektórych komisarzy, wysocy rangą urzędnicy unijni uważają, że są one "naturalne", tym bardziej, że w Komisji ścierają się bardzo różne poglądy i osobowości.
Mało popularne sądy nierzadko wywołane są także odmiennymi uwarunkowaniami kulturowymi, stanowią przejaw narodowych dążeń. Takie drażliwe kwestie wskazują, ich zdaniem, że "trwa proces uczenia się komisarzy".
Patrząc w przyszłość eurokraci deklarują, że KE będzie prowadzić taką politykę, by przyjęte przez nią ustalenia odzwierciedlały potrzeby Europejczyków.
Nie mówimy o tym, by ograniczać liczbę regulacji, ale o tym, że trzeba wprowadzając prawo mieć przekonanie, że jest ono potrzebne - mówią.
Istotne pozostaje dla nich także zacieśnianie współpracy z innymi europejskimi instytucjami.
Dodatkowo urzędnicy KE zwracają uwagę na to, że należy pracować intensywnie m.in. nad zniesieniem barier ograniczających handel oraz nad Strategią Lizbońską, która ma uczynić gospodarkę unijną najbardziej konkurencyjną na świecie.
Klaudia Balcerowiak