Świat10 tys. osób świętuje rocznicę "pomarańczowej rewolucji"

10 tys. osób świętuje rocznicę "pomarańczowej rewolucji"

W rok po "pomarańczowej rewolucji" na Majdanie
Nezałeżnosti (Placu Niepodległości) w Kijowie zebrało się ok. 10 tys. Ukraińców. Tak jak w ubiegłym roku, w centrum
stolicy ustawiono namioty i kuchnie polowe.

10 tys. osób świętuje rocznicę "pomarańczowej rewolucji"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Przybyli do Kijowa uważają, że rewolucja jeszcze się nie skończyła, lecz ciągle trwa. Są też przekonani, że Ukraińcy nie powinni mieć powodów do narzekania.

Jechałyśmy tu całą noc. Swoją obecnością na Majdanie chcemy udowodnić, że nie jesteśmy rozczarowane, jak mówią w telewizji, a przeciwnie - jesteśmy zadowolone z tego, co dzieje się w naszym kraju i gotowe bronić tego, co udało się nam osiągnąć w zeszłym roku - powiedziały dwie mieszkanki Chersonia, oddalonego od Kijowa o całą noc jazdy pociągiem.

Nie możemy zmienić w ciągu jednego roku państwa, które istnieje tylko 15 lat i w którym wciąż żywe są nawyki komunizmu. Dajmy władzom czas - odparły na pytanie, czy nowe ukraińskie elity rządowe nie zawiodły ich nadziei.

Na Majdan powrócił duch ubiegłorocznych wydarzeń. Nad placem znów powiewają pomarańczowe flagi z napisem "Juszczenko. TAK!". Jest również jedna biało-czerwona flaga polska.

Stateczni kijowianie zrzucili garnitury i wyciągnęli z szaf ciepłe, narciarskie kombinezony, czapki i rękawice, na ramionach przyczepili pomarańczowe wstążki. Jesteśmy Europejczykami, wiemy, że to, co dzieje się w kraju, zależy nie tylko od prezydenta czy premiera, lecz od nas samych. Przyszliśmy tu po to, by im pomóc - tłumaczą.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)