10 osób zatrzymanych wz. z nieprawidłowościami w Instytucie Medycyny Pracy w Sosnowcu
10 osób zatrzymała policja na polecenie
prokuratury w związku z nieprawidłowościami w Instytucie Medycyny
Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla. Jeszcze
we wtorek mają być znane zarzuty stawiane podejrzanym.
Jak wynika z przedstawionego pod koniec maja raportu Najwyższej Izby Kontroli, w wyniku niegospodarności Instytut stracił w latach 2002-2005 ponad 9 mln zł.
Pracownikom Instytutu zlecano dodatkowe prace - na podstawie umów o dzieło i umów-zleceń, mimo że czynności te mieściły się w zakresie obowiązków tych pracowników i powinny być wykonywane w ramach umowy o pracę - ustalili kontrolerzy NIK. Izba skierowała do prokuratury doniesienia o popełnieniu przestępstw przez zamieszane w tę sprawę osoby.
Kontrolerzy Izby sprawdzali w Instytucie gospodarowanie wynagrodzeniami bezosobowymi - czyli wypłacanymi na podstawie umów- zleceń lub o dzieło - w latach 2002-2005. Negatywnie ocenili tę działalność z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności.
W ocenie NIK, "rażąco niecelowe i niegospodarne" wydatkowanie przez Instytut środków publicznych na wynagrodzenia bezosobowe dla uprzywilejowanej grupy osób - głównie pracowników administracyjno- ekonomicznych - stanowiło główną i bezpośrednią przyczynę pogorszenia sytuacji finansowej Instytutu.
W latach 2002-2005 Instytut wypłacił z funduszu bezosobowego ponad 16 mln zł, z czego niegospodarnie 9,2 mln zł; 8,2 mln zł z tej kwoty wydano zarówno niegospodarnie, jak i niecelowo - uznali kontrolerzy NIK.
Według prezesa NIK Mirosława Sekuły, pracownicy Instytutu - zwłaszcza zastępca dyrektora ds. działalności podstawowej - utrudniali kontrolę, m.in. składając fałszywe zeznania. Sekuła mówił też podczas konferencji prasowej pod koniec maja, że kierownictwo Instytutu przerobiło wystąpienie pokontrolne NIK z wcześniejszej kontroli, aby ukryć jej niekorzystne wyniki przed Radą Naukową.
NIK poinformowała też, że w 2002 roku - aby poprawić kondycję placówki - wysłano na urlopy bezpłatne niemal wszystkich pracowników. Udało się na tym zaoszczędzić 173 tys. zł - kilka razy mniej, niż w tym samym czasie nielegalnie pobrały tylko dwie osoby z Instytutu.
W czasie kontroli i już po jej zakończeniu zmieniło się kierownictwo Instytutu. Dziś ma on 4,8 mln zł długu.
Zgodnie ze statutem, Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego prowadzi badania naukowe, prace wdrożeniowe, działalność szkoleniową i ekspertyzową oraz działalność diagnostyczną, orzeczniczą i leczniczą w zakresie medycyny pracy i zdrowia środowiskowego.
W strukturze Instytutu jest szpital z Kliniką Chorób Zawodowych i Ośrodkiem Leczenia Ostrych Zatruć, zakłady i samodzielne pracownie naukowo-badawcze oraz inne jednostki organizacyjne; merytoryczne i administracyjne.