10-latek uratował ojca przed rozjuszonym bykiem
Dziesięcioletni chłopiec prawdopodobnie uratował swojego ojca od niechybnej śmierci, kiedy siedząc za kółkiem traktora odpędził rozjuszonego byka. Niecodzienną historię opisuje serwis BBC News.
Dramat rozegrał się dwa tygodnie temu na farmie w Abergavenny w hrabstwie Monmouthshire. Rozjuszone zwierzę zaatakowało 46-letniego Andrew Phillipsa, gdy ten przebywał na pastwisku. Wszystko działo się na oczach jego 10-letniego syna Toma.
Chłopiec nie zważając na wcześniejsze zakazy rodziców, siadł za kółkiem stojącego obok traktora i ruszył ojcu na pomoc. Siedząc w potężnym ciągniku udało mu się odpędzić byka, a następnie wezwać pomoc do nieprzytomnego ojca - relacjonuje BBC News.
Mężczyznę przetransportowano do szpitala za pomocą śmigłowca. Okazało się, że ma dziesięć pękniętych żeber i poważne obrażenia wewnętrzne, ale na szczęście dzięki szybkiej pomocy jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Phillips został wypisany ze szpitala w czwartek, po dwutygodniowej rehabilitacji.
- Andrew przeżył tylko dzięki niesamowitej reakcji Toma - powiedziała w rozmowie z BBC News matka chłopca. - To mój mały bohater. Nie mogę opisać jak jestem z niego dumna - dodała.
Sam dziesięciolatek przyznał, iż początkowo przejmował się, że łamie zakaz jazdy traktorem, ale dodał, że zrobił to co musiał. - Cieszę się, że z tatą będzie wszystko dobrze - oświadczył.