10 lat ukrywał się w szałasie z synami porwanymi matce
Francuska policja aresztowała ojca, który przez dziesięć lat ukrywał się z dwoma synami porwanymi matce. Mężczyznę zatrzymano w Ariege, w środkowych Pirenejach. Za uprowadzenie nieletnich grozi mu więzienie.
Ojciec uprowadził synów w czasie przyznanej mu przez sąd wizyty u dzieci, które decyzją wymiaru sprawiedliwości miały mieszkać w domu matki. Na wozie konnym przejechał przez całą południową Francję, aby osiąść w dzikich regionach w Ariege.
Mężczyzna z synami zamieszkał w przystosowanym do życia szałasie pasterskim należącym do niemieckiego turysty, który zgodził się nie brać czynszu w zamian za opiekę nad szałasem. Elektryczność czerpali z baterii słonecznych, wodę ze źródła. Ojciec utrzymywał siebie i synów z drobnych, dorywczych prac rolnych i z hodowli kóz i owiec. Chłopcy nie chodzili do szkoły - ojciec, z wykształcenia magister nauk przyrodniczych, uczył ich sam.
W czasie aresztowania ojca synowie przebywali na Korsyce, zbierając oliwki. Na własne życzenie wrócili do szałasu, który przez 10 lat był ich domem. Ojcu grozi więzienie za uprowadzenie nieletnich.
Co roku rośnie we Francji liczba dzieci porywanych przez jedno z rozwiedzionych rodziców. W 2008 roku o 360 zwiększyła się liczba nowych przypadków poszukiwania uprowadzonych w ten sposób dzieci, często wywożonych za granicę Francji.