1 września. Obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Andrzej Duda: poddano cały naród terrorowi
– 17 września polskie wojsko znalazło się w kleszczach. Wtedy, kiedy do Polski wkroczyli Rosjanie, już wiedzieliśmy, że sami sobie nie poradzimy – powiedział na placu Piłsudskiego Andrzej Duda. Mocno podkreślił to, że Polska cały czas walczyła i nigdy się nie poddała.
01.09.2019 | aktual.: 01.09.2019 15:35
Wśród liderów, którzy przyjechali do Polski są głowy państw z Europy oraz liderzy Unii Europejskiej i NATO. Ponad 40 delegacji, o różnych rangach. Do Warszawy przyjechali prezydenci, szefowie rządów, dyplomaci, przedstawiciele rodzin królewskich.
Uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed 80 lat zorganizowano pod hasłem "Pamięć i przestroga". Te słowa znalazły się na wstędze wieńca, złożonego na Grobie Nieznanego Żołnierza.
Prezydent Polski Andrzej Duda po przywitaniu gości zabrał głos i wygłosił specjalne przemówienie.
– Czcigodni kombatanci, najdrożsi obrońcy naszej ojczyzny, czcigodni prezydenci, szefowie rządów, posłowie, senatorowie, generałowie, panie, panowie oficerowie, żołnierze, goście, mieszkańcy, przyjaciele, alianci. 50 albo 80 milionów ludzi pochłonął tamten konflikt zbrojny, 80 mln, jeśli policzymy tych, którzy umarli z nędzy, chorób, głodu. 3 proc. ludności tamtego świata. Trudno sobie dziś wyobrazić tamten konflikt, największy w dziejach ludzkości - mówił prezydent.
- Musimy pamiętać i dlatego tutaj dzisiaj jesteśmy. Ktoś może zapytać: po co? Po to, by nigdy się coś takiego nie powtórzyło – podkreślił prezydent.
Andrzej Duda podczas swego wystąpienia wielokrotnie zwracał się do kombatantów II wojny światowej. – Czcimy i honorujemy wszystkich, którzy walczyli o wolność waszą i naszą na wszystkich frontach wojny. Z całego serca wam dziękujemy, gdziekolwiek teraz jesteście na świecie – zapewnił Andrzej Duda.
Prezydent Polski ocenił, że ludzkość mogła nie wyciągnąć wniosków z lekcji lat 1939-1945. – Wciąż na świecie są czystki etniczne, są ludobójstwa. Przecież mieliśmy z tym do czynienia nie tak dawno temu, w państwach byłej Jugosławii, w Rwandzie. Musimy pamiętać o II wojnie światowej, by nie dochodziło do takiego bestialstwa – powiedział w Warszawie Duda.
- Na niektórych narodach tamten konflikt zostawił piętno, które w nich tkwi. Naród, do którego ja należę, jest takim narodem. U nas zaczęła się II wojna światowa, zaczęła się atakiem na strażnicę wojskową na Westerplatte, ale też jednocześnie atakiem, nalotem na śpiące miasto. Na miasto kompletnie nieprzygotowane, gdzie nie było żołnierzy, tam spali spokojnie zwykli ludzie – przypomniał prezydent.
Andrzej Duda równie mocno podkreślił to, że Polska cały czas walczyła i nigdy się nie poddała. – 17 września polskie wojsko znalazło się w kleszczach. Wtedy, kiedy do Polski wkroczyli Rosjanie, już wiedzieliśmy, że sami sobie nie poradzimy. Poddano cały naród absolutnemu terrorowi – stwierdził.
Prezydent przypomniał, że Polska liczyła wtedy na aliantów, jednak pomoc nie nadchodziła. Mimo wypowiedzenia wojny. – Ale już nie będę do tego wracać. Niemcy mordowali Polaków. Sowieci bestialsko zamordowali 22 tys. oficerów. To była straszliwe hekatomba inteligencji, narodu, to było wycinanie z polskiej tkanki narodowej najlepszych jej synów. Synów różnej narodowości, Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów – mówił.
Duda: dbanie o pamięć i obozy koncentracyjne
- Niemcy nas poniżyli, bo machinę eksterminacji zostawili na naszych ziemiach, ale to musi trwać, by pokazać jak funkcjonował totalitaryzm. Musimy dbać o te obozy zagłady, by zobaczyć na własne oczy prawdę historyczną - podkreślił prezydent.
Pod koniec wystąpienia prezydent Polski wrócił do współczesności. - W Europie mamy do czynienia z powrotem pobudek imperialistycznych - ocenił prezydent.
- Widzimy próbę zmiany granic siłą. Tamta lekcja powinna nas nauczyć jednego: gdyby państwa Zachodu sprzeciwiły się anszlusowi Austrii, zaprotestowały przeciw temu, jak zostali potraktowani Żydzi. Gdyby społeczność międzynarodowa stanęła w obronie Czechosłowacji, może nie byłoby II wojny światowej i nie byłoby napaści na Polskę. To wielka lekcja dla nas, dla przywódców UE, dla przywódców NATO - dodał.
Według prezydenta Polski sankcje są niezbędna. - Każda militarna agresja spotka się ze zdecydowaną odwiedzią. To są wyzwania naszych czasów. Przymykanie oczu to nie jest recepta. Mieliśmy Gruzję w 2008 r., potem Krym w 2014 r. Są jeńcy, a my musimy być zdecydowani, to jest nasza odpowiedzialność. Żeby nigdy więcej nie doszło do zbrojnej agresji. Żeby ten dramat nigdy się nie powtórzył. Niech żyje wolny świat, niech żyje sojusz euroatlantycki - podkreślił Duda.
Przemówienia prezydentów poprzedziły meldunek złożony zwierzchnikowi sił zbrojnych, prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który dokonał przeglądu jednostek wojskowych, biorących udział w uroczystości. Potem nastąpiła uroczysta zmiana warty honorowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza oraz złożenie wieńców i oddanie honorów przed monumentem.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl