1‚6 promila po trzech czekoladkach
Po zjedzeniu przez dziennikarza "Dziennika
Wschodniego" trzech czekoladek z likierem alkomat pokazał 1,6
promila. Wynik jest szokujący - komentuje szef Państwowej
Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zażąda umieszczania
ostrzeżeń na opakowaniach słodyczy - pisze "Dziennik Wschodni".
06.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 15:52
Test wybranych łakoci zawierających alkohol wykonano wspólnie z Komendą Miejską Policji w Lublinie. Sprawdzano, jaki wynik wskaże alkomat tuż po zjedzeniu kilku rodzajów czekoladek. Policjanci byli zaskoczeni. Okazało się, że nawet po spałaszowaniu popularnego batonika "Pawełek" nie powinno się siadać za kółkiem, a trzy czekoladki z likierem wystarczą, byśmy zostali uznani za pijanego kierowcę. Oto wyniki minitestu "Dziennika Wschodniego": - Czekoladka z nadzieniem pistacjowym, "Solidarność" (3 sztuki) - 0,20 promila w wydychanym powietrzu - Baton "Pawełek", Wedel - 0,38 promila - Baryłki, Wedel (3 sztuki) - 1,12 promila - Czekoladki "Mon Cheri", Ferrero (3 szt.) - 1,60 promila.
Po piętnastu minutach powtórzono test - wynik dla wszystkich czekoladek był taki sam: 0,00 promila._ W przypadku tak dużej różnicy należy zrobić trzecie badanie_ - mówi Witold Laskowski z lubelskiej policji. Ale tym razem zabralibyśmy kierowcę do komendy, gdzie wynik zostałby potwierdzony na specjalistycznym sprzęcie - dodaje.
Zawartości alkoholu w wyrobach cukierniczych nie określa Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Ostre normy obowiązują jedynie w przypadku alkoholi płynnych.
Wynik testu jest szokujący - komentuje Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wystąpimy do producentów słodyczy o rzetelne informowanie konsumentów oázawartości alkoholu wáich wyrobach dodaje.
Gazeta próbowała skontaktować się z producentami testowanych słodyczy. Odpowiedziała jedynie lubelska "Solidarność". Bardzo pilnujemy, aby na wszystkich naszych produktach, które zawierają alkohol, była informacja z podaniem ilości procentowej - mówi Janina Kozłowska, dyrektor handlowy firmy. (PAP)