1,5 mld zł więcej na pacjentów
Prawie 1,5 mld złotych więcej niż wcześniej
planowano przeznaczył Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie
pacjentów w 2004 roku - poinformował dziennikarzy na konferencji
prasowej w Warszawie prezes Funduszu Jerzy Miller. Zapewnił, że
pieniądze w zdecydowanej większości skierowano tam, gdzie były
największe potrzeby, czyli do szpitali.
04.02.2005 | aktual.: 04.02.2005 15:22
Dodatkowe pieniądze, które mógł podzielić Fundusz, pochodziły z lepszego niż przewidywano spływu składek na ubezpieczenie zdrowotne. W planie finansowym zakładano pierwotnie 29 mld zł, ale po doliczeniu dodatkowych środków okazało się że jest 30,4 mld zł.
Prezes NFZ powiedział, że dobre jest to, że już teraz na leczenie pacjentów w 2005 roku jest o 60 mln zł więcej niż planowano.
W ocenie Millera, w ubiegłym roku pozytywne było to, że w szpitalach zmalała liczba "nadwykonań" (czyli zabiegów wykonanych ponad liczbę zakontraktowanych - PAP). W 2004 roku nadwykonania w szpitalach były poniżej 3%, a w poprzednich latach były na poziomie 12%. Ważne jest to, że wzrost wydatków na szpitale w ubiegłym roku wyniósł 12 procent - poinformował zastępca prezesa NFZ ds. medycznych Michał Kamiński.
Prezes Miller zapewnił także, że wszyscy pacjenci, którzy potrzebują w leczeniu białaczki szpikowej preparatu imatinib (jest też znany pod nazwą handlową glivec - PAP) będą go mogli otrzymać jako lek refundowany. Zlikwidowana została bariera wiekowa. Bez względu na wiek każdy pacjent będzie mógł się ubiegać o leczenie tym preparatem - powiedział.
Jego zdaniem, nieprawdziwe są informacje, że preparat był niedostępny dla pacjentów. Zaprzeczam, aby kiedykolwiek ten lek kosztował 12 tys. zł i z tego powodu był niedostępny dla chorych. Nie było ani jednego dnia, żeby nie można było leczyć z powodów finansowych - oświadczył Miller.
Prezes wyjaśnił, że rozmowy z producentem leku dotyczące jego ceny były trudne, ale zakończyły się dobrze. Ustalono, że cena leku w Polsce będzie na poziomie najniższej ceny w dowolnym kraju europejskim, który wskaże płatnik.
Cena 12 tys. zł nie jest ceną najniższą w Europie, więc przyjęcie tej zasady spowoduje, że cena glivecu nie wzrośnie również w 2005 roku - zapewnił Miller.
Prezes poinformował również, że w najbliższy wtorek przedstawi projekt Rejestru Usług Medycznych (RUM) wicepremierowi Jerzemu Hausnerowi. Celem jego wprowadzenia jest skuteczniejsze kontrolowanie wydatków w służbie zdrowia.
Na wtorek jestem umówiony z wicepremierem Hausnerem, żeby przedstawić projekt RUM. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł przedstawić ten projekt wszystkim - powiedział dziennikarzom w piątek Miller. Rejestr pozwoli ocenić, jak wydawane są pieniądze w systemie ochrony zdrowia, m.in. gdzie leczą się pacjenci, jakie leki kupują i ile na to wydają.
Głównym założeniem RUM-u jest wprowadzenie karty pacjenta, która ma pełnić funkcje karty ubezpieczenia zdrowotnego, europejskiej karty ubezpieczenia zdrowotnego oraz karty rejestru usług medycznych. Drugim ważnym założeniem jest karta pracownika medycznego, która miałaby potwierdzać wykonanie danego zabiegu.
Fundusz przygotował projekt wykorzystując rozwiązanie funkcjonujące od 1999 r. na Śląsku. Jest ono znane pod nazwą START i polega na wykorzystywaniu karty ubezpieczenia zdrowotnego podobnej do kart bankomatowych. Mikrochipowa karta z pamięcią elektroniczną w pełni identyfikuje posiadacza jako osobę ubezpieczoną. Zapisane są na niej m.in. informację o liczbie wydanych danemu pacjentowi recept i skierowań do specjalisty. W tej sprawie szefowi NFZ doradza były dyrektor Śląskiej Kasy Chorych Andrzej Sośnierz.