Zgrzyt na linii Duda-PiS? Mucha: Witek nie zrozumiała ściśle słów pana prezydenta
Znów zgrzyt na linii prezydent-PiS? - Wydaje się, że pani minister Witek nie zrozumiała ściśle wypowiedzi pana prezydenta - powiedział zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, komentując wypowiedź Elżbiety Witek. Szefowa gabinetu premier stwierdziła, że pomysł przeprowadzenia referendum jest pomysłem PiS.
"Premier znała oczywiście kontekst związany z dyskusją"
Paweł Mucha zapytany, czy premier Beata Szydło wiedziała o planach prezydenta ws. referendum, odpowiedział: "Oczywiście to jest tak, że prezydent ma inicjatywę w zakresie zmiany konstytucji - to wynika wprost także z rozdziału 12 konstytucji, tam gdzie się wskazuje uprawnione podmioty".
- Prezydent sam określa sposób realizacji tych kompetencji i myślę, że ta informacja wczoraj po raz pierwszy została przedstawiona w sposób bardzo przemyślany i związany także z kontekstem święta Konstytucji 3 Maja - ocenił. - Myślę, że premier znała oczywiście kontekst związany z dyskusją, która się toczy - wskazał Mucha.
Mucha podkreślił, że prezydent zapowiedział jedynie inicjatywę referendalną. - Pan prezydent nie przesądził tego, czy będzie dokonywana zmiana w sensie całkowitej zmiany konstytucji czy będzie zmiana dokonywana co do poszczególnych przepisów konstytucji - dodał.
"Istotne novum, zamysł prezydenta" - a minister tego nie dostrzega?
Mucha był też pytany o wypowiedź Elżbiety Witek, szefowej gabinetu premier, która w TVN24 stwierdziła, że pomysł przeprowadzenia referendum jest pomysłem PiS. - Wydaje się, że pani minister Witek nie zrozumiała ściśle wypowiedzi pana prezydenta - zaznaczył.
- Oczywiście potrzeba nowelizacji konstytucji jest dzisiaj zgłaszana przez przedstawicieli doktryny, nauki prawa, jest zgłaszana przez środowiska polityczne, tak jak była mowa przez Kukiz'15, przez PiS - mówił.
- Ale tego rodzaju zamysł, który został wczoraj wysłowiony przez pana prezydenta w kontekście także bardzo ważnej rocznicy, Święta Konstytucji 3 maja, 226 rocznicy uchwalenia tego ważnego dokumentu, niewątpliwie to jest istotne novum i niewątpliwie było zaprezentowane, przedstawione i było zamysłem pana prezydenta - dodał Mucha.
Ostatnio w mediach głośno było o tym, że iskrzy na linii prezydent-minister obrony narodowej, do ostrej wymiany zdań doszło też między szefem biura prasowego Kancelarii Prezydenta Markiem Magierowskim a rzeczniczką PiS Beatą Mazurek.
"Wiele do poprawy jeśli chodzi o prawa socjalne"
Mucha podkreślił na briefingu, że prezydent wyszedł z inicjatywą przeprowadzenia referendum, "co do kierunków zmian, które są oczekiwane, co do treści konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej".
- 20 lat obowiązywania obecnej ustawy zasadniczej to czas, który pozwala ewidentnie dostrzec niedoskonałości, jeśli chodzi o niektóre sformułowania, konkretne przepisy konstytucji z 1997 r. - powiedział zastępca szefa Kancelarii Prezydenta
Zaznaczył, że ustawa zasadnicza ma wiele niedoskonałości, ale także z uwagi na upływ czasu w pewnych zakresach "zdezaktualizowała się". Zdaniem Pawła Muchy, obowiązująca konstytucja była przyjmowana w czasie, gdy Polska nie była jeszcze w Unii Europejskiej, w związku z czym w rozdziale 3. konstytucji "Źródła prawa" nie ma odwzorowania odpowiedniej konstrukcji systemu źródeł prawa. - Mamy takich szczegółowych kwestii dużo więcej - zaznaczył.
Mucha przypomniał, że prezydent w ubiegłym roku mówił m.in. o treści art. 69 konstytucji. - Wskazywał na kwestie związane z sytuacją osób niepełnosprawnych, ale w ogóle w sferze przepisów socjalnych. Jest wiele do poprawy jeśli chodzi o prawa socjalne gwarantowane treścią konstytucji - dodał. - Wreszcie w kwestiach szczegółowych związanych z kwestią ustroju politycznego także mamy świadomość niedoskonałości - dodał.
Pytany o to, jakie pytania miałyby pojawić się w referendum odpowiedział, że na razie mamy do czynienia ze wstępnym etapem dyskusji. Podkreślił, że prezydent "nie chce tutaj narzucać, czy zamykać dyskusji - rozpoczynając ją, tylko chce wsłuchać się w głos obywateli, środowisk politycznych i absolutnie wszystkich. - Do takiej pogłębionej rozmowy zaprasza - zaznaczył.
- Oczekiwanie prezydenta jest takie, że referendum będzie podsumowaniem tego pierwszego elementu wstępnego prac, to będzie wskazanie na to, jakie kierunki zmian wymagają dalszych prac, już związanych z konkretną inicjatywą potencjalnie legislacyjną - mówił wiceszef gabinetu prezydenta.