Wydalony z Polski szpieg organizował zamach na premiera Czarnogóry? Polski wątek głośnej afery
Czarnogórskie władze oświadczyły, że zidentyfikowały osoby, które stały za próbą zabicia premiera Milo Djukanovicia. Jeden z nich to oficer wojskowej służby wywiadowczej GRU wydalony z Polski w 2014 roku w związku z infiltracją polskiego MON.
Podejrzany to Eduard Szyszmakow, który w Czarnogórze posługiwał się fałszywym paszportem na nazwisko Szirokow. Władze bałkańskiego kraju odnalazły jego stary paszport, którym posługiwał się podczas służby jako zastępca attache wojskowego w rosyjskiej ambasadzie w Warszawie. Jak wynika z oświadczenia polskich władz dla portalu telewizji Sky News, Szyszmakow został wydalony i uznany jako persona non grata w październiku 2014 roku. Był jednym z dyplomatów uczestniczących w operacji prowadzenia w Polsce dwóch agentów, wojskowego pracującego w MON ppłk Zbigniewa J. oraz prawnika Stanisława S.; miał też starać się werbować innych, zarówno w resorcie obrony, jak i innych, m.in. polityków i dziennikarzy.
- To dobrze nam znana postać. Nie jakiś as, ale pracował w Polsce, a to ważna placówka. Po jego "spaleniu" Rosjanie nie mieli nic do stracenia, więc można było go użyć do takiej operacji - mówi WP osoba związana z polskimi służbami.
Według czarnogórskich władz i brytyjskiego wywiadu, Szyszmakow miał działać wspólnie z Władimirem Popowem, przedstawicielem "nacjonalistycznych struktur z Rosji". Ich planem miało być zorganizowanie prowokacji w dzień wyborów parlamentarnych; mężczyźni przebrani za policjantów mieli oddać strzały do prorosyjskich demonstrantów protestujących przeciwko wejściu Czarnogóry do NATO. Plan zakładał też zabójstwo premiera Milo Djukanovicia, który był odpowiedzialny za akcesję kraju do sojuszu. Plan spalił na panewce, bo czarnogórskie służby miały dowiedzieć się o spisku i zatrzymać niedoszłych zamachowców na kilka godzin przed akcją.
Czarnogóra to kraj o mocnych związkach gospodarczych z Rosją. Szacuje się, że aż 40 proc. nieruchomości w nadmorskim kraju jest w rękach rosyjskich obywateli. Sam Djukanović był podejrzewany o związki ze światem przestępczym, a także z Rosją, która według niektórych doniesień miała mu pomóc w prywatyzacji jednej z państwowych spółek. Akcesja Czarnogóry do NATO - wciąż w trakcie ratyfikacji - ma znaczenie strategiczne, bo było to jedyne państwo Morza Adriatyckiego nienależące do Sojuszu.
Jak podaje Sky, zachodnie służby uznają znalezienie paszportu Szyszmakowa za "ostatni element układanki", który wiąże zamachowców ze strukturami państwa rosyjskiego.