14‑latka walczy o usunięcie ciąży
14-letnia Agata twierdzi, że została zgwałcona, chce usunąć ciążę i posiada zaświadczenie od prokuratury o możliwości legalnego przeprowadzenia aborcji. Tymczasem kolejne szpitale odmawiają przysługującego jej prawa, a organizacje antyaborcyjne nękają ją i zastraszają. Lekarz nie może odmówić wykonania zabiegu, chyba, że wskaże kogoś, kto to zrobi. Nie czyniąc tego, dokonuje naruszenia prawa – mówi Wirtualnej Polsce mecenas Joanna Sochacka z kancelarii Smoktunowicz&Falandysz.
10.06.2008 | aktual.: 17.06.2008 10:22
Niewątpliwie zachodzi przesłanka o zasadności przerwania ciąży, przepis mówi o czynie zabronionym. Od strony prawnej dziewczyna miała pełne możliwości, by tę aborcję wykonać – uważa prof. Marian Filar z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
W opinii adwokat z kancelarii Smoktunowicz&Falandysz, istnieje podstawa do złożenia doniesienia do samorządu lekarskiego, ponieważ złamano obowiązujące lekarzy zasady etyki zawodowej. Lekarz odmawiając dziewczynie prawa do legalnego wykonania aborcji, nie wskazując innego lekarza, mając świadomość, że jest ograniczenie czasowe, działa na jej szkodę – mówi Sochacka. Ekspert przywołuje sprawę Alicji Tysiąc, której odmówiono usunięcia ciąży i w wyniku urodzenia dziecka została inwalidką. Tysiąc znalazła sprawiedliwość dopiero przed Trybunałem w Strasburgu. Polska jest na najlepszej drodze, żeby przegrać kolejny proces - konkluduje adwokat.
Sprawa rzekomo zgwałconej nastolatki stała się głośna za sprawą publikacji „Gazety Wyborczej”. Po tym, jak aktywiści ruchów antyaborcyjnych uniemożliwili przeprowadzenie zabiegu w warszawskim szpitalu przy ul. Inflanckiej i próbowali wpłynąć na decyzję dziewczyny, pojawiły się doniesienia, że 14-latka wcale nie została zgwałcona, a "wpadła" ze swoim rówieśnikiem oraz, że chce jednak dziecko urodzić. W rozmowie z tygodnikiem "Newsweek" Agata potwierdziła, że została zgwałcona i chce usunąć ciążę. W efekcie ciągłego nękania przez działaczy organizacji pro-life dziewczyna doznała silnego krwotoku.
Jak wskazuje Sochacka, jeśli rzeczywiście ktoś dziewczynę zastrasza, to jest to przestępstwo groźby karalnej, które należy zgłosić do prokuratury. Myślę, że warto to zrobić, żeby pokazać tym ludziom, że dziewczyna się nie dała złamać – uważa Sochacka.
Tymczasem na forum "Frondy" trwa „szturm modlitewny za 14-latkę i jej dziecię”.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska