"Der Spiegel": nacjonaliści i populiści wywołują zamęt
"Nacjonaliści i populiści wywołują zamęt na
scenie politycznej między Warszawą, Pragą i Budapesztem" - napisał
w niedzielę niemiecki tygodnik "Der Spiegel", analizując sytuację
w krajach Europy Środkowej: Polsce, Czechach, na Słowacji, na
Węgrzech i w Rumunii.
27.05.2007 | aktual.: 27.05.2007 17:11
"Toczy się zacięta walka o przezwyciężenie przeszłości i tożsamość narodową. Podziały w postkomunistycznych społeczeństwach pogłębiają się" - czytamy w podtytule obszernego materiału.
Tygodnik podkreśla, że bohaterzy demokratycznego zwrotu w roku 1989 - Lech Wałęsa, Vaclav Havel i wielu innych - odeszli na "polityczną emeryturę". Nadzieja, że na ruinach socjalistycznego obozu będzie można szybko odbudować wschodnią część Europy Środkowej, spaliła na panewce - oceniają autorzy, korespondenci tygodnika w krajach środkowoeuropejskich. Ich zdaniem krajom tego regionu brak tradycji społeczeństwa obywatelskiego, kultury dialogu i ostrożności w stosowaniu "instrumentów władzy".
"Nacjonaliści, populiści i nastawieni na zysk technokraci zagnieździli się w centralach i gabinetach władzy między Budapesztem i Warszawą" - czytamy. Klin, za pomocą którego pogłębiają rozbicie postkomunistycznych społeczeństw, przystosowany jest do potrzeb i lęków wyborców. "Tam, gdzie przed 1989 rokiem opór przeciwko systemowi jednopartyjnemu był najsilniej zakorzeniony, jak na Węgrzech i w Polsce, toczy się walka o interpretację przeszłości, o winę i współwinę w czasach komunizmu" - stwierdzają autorzy.
"Der Spiegel" pisze, że w połowie maja Trybunał Konstytucyjny powstrzymał "zamaskowane jako głasnost szaleństwo rządzących braci Kaczyńskich". Tygodnik cytuje fragment orzeczenia, że demokratyczne państwo nie może funkcjonować kierując się zemstą.
Zdaniem niemieckich dziennikarzy, trybunał zastopował na pewien czas pomysł, by dziennikarze, urzędnicy i politycy, którzy odmówią zdania relacji ze swej działalności w czasach komunizmu, mogli zostać na dziesięć lat pozbawieni możliwości wykonywania zawodu. "'Kulturkampf' toczy się jednak nadal na szerokim froncie, o czym świadczą inne inicjatywy obozu rządowego" - zastrzega "Der Spiegel". Autorzy wymieniają propozycje koronowania Jezusa na króla Polski, zakazania przerywania ciąży kobietom, które zostały zgwałcone, oraz podzielenia dziennikarzy obsługujących Sejm na trzy kategorie.
Jacek Lepiarz