Jechali motocyklem na stojąco, teraz walczą o życie
Dwaj motocykliści z obrażeniami głowy trafili do szpitala. Urazów doznali w wyniku ekstremalnej przejażdżki na motocyklu bez kasków i na stojąco. Wystarczyła chwila nieuwagi i motor przewrócił się. Teraz lekarze walczą o ich życie.
Do wypadku doszło w Soli pod Biłgorajem. Dwaj mężczyźni (38 i 32-latek) wybrali się na przejażdżkę motorem marki Romet K 125. Jechali ulicą stojąc na stopkach, bez kasków z prędkością około 50km/h. Po chwili pojazd zjechał na pobocze i przewrócił się. Świadek zdarzenia powiadomił pogotowie.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce wypadku, znaleźli nieprzytomnych mężczyzn leżących koło motoru. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że doznali urazu czaszki. Nadal ich stan jest ciężki. Lekarze walczą o ich życie.