Warszawski raper "Chada" zatrzymany przez policję. Trafił już za kraty

- 36-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Łodygowicach (woj. śląskie), a uciekając peugeotem 508 uderzył w drewnianą kapliczkę. Okazało się, że kierował pod wpływem alkoholu. Oprócz wcześniejszych zarzutów, będzie też odpowiadał za prowadzenie pojazdu na podwójnym gazie, spowodowanie kolizji drogowej i posługiwanie się fałszywymi dokumentami - poinformował WP rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji st. asp. Mariusz Mrozek.

Żywieccy policjanci późnym wieczorem otrzymali informację, że ul. Żywiecką w Łodygowicach jedzie peugeot 508, którego kierowca najprawdopodobniej jest pijany. Na miejsce niezwłocznie został skierowany policyjny patrol. Policjanci dali kierowcy sygnał do zatrzymania, ale mężczyzna zignorował go i zaczął uciekać.

Policjanci rozpoczęli pościg za piratem drogowym. - W pewnym momencie jadący peugeotem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i uderzył w ogrodzenie oraz drewnianą kapliczkę. Chwilę potem porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. Kilka minut później wpadł w ręce goniących go policjantów. W trakcie zatrzymania był bardzo agresywny - relacjonuje st. asp. Mariusz Mrozek.

Jak się szybko okazało, warszawski raper nie tylko kierował pod wpływem alkoholu i spowodował kolizję, ale również posługiwał się fałszywymi dokumentami. Jak wytłumaczył policjant, zatrzymany mężczyzna wylegitymował się paszportem należącym do kolegi. Funkcjonariusze jednak bardzo szybko odkryli, że to ścigany 36-letni Tomasz Ch., który nie wrócił z przepustki do zakładu karnego, gdzie odbywał karę dwóch lat pozbawienia wolności m.in. za rozbój.

36-latek trafił do policyjnego aresztu. Badanie krwi Tomasza Ch. wykazało, że miał promil alkoholu w organizmie.

Po przewiezieniu do Warszawy Tomasz Ch. trafi z powrotem do zakładu karnego. Dodatkowo będzie odpowiadał za kierowanie autem pod wpływem alkoholu, spowodowanie kolizji drogowej i posługiwanie się fałszywymi dokumentami.

Wokół Chady zrobił się szum, gdy po wystawieniu listu gończego przez policję raper zaczął umieszczać w swoim facebookowym profilu wpisy o tym, że wiedzie normalne życie. - Jeżdżę samochodem po całej Polsce (nie dalej jak, miesiąc temu miałem nawet dwie kontrole), pokazuję się na koncertach, korzystam z telefonu i naprawdę funkcjonuje jak niemal każdy z Was. W takim wypadku jestem za tym, żeby pieniądze, które idą na utrzymanie policji trafiły do sierocińców. Będę chciał to sam się znajdę. Pomyślności - pisał kilka tygodni temu.

Na Facebooku pojawił się także specjalny fanpejdż stworzony przez fanów: "1000 miejsc, w których ukrył się "Chada", na którym internauci zamieszczają photoshopowe przeróbki zdjęcia rapera. Według nich Chada był już w Meksyku, Rio, w Watykanie, a nawet na Księżycu. Skumplował się także z Johnem Rambo. Niedawno raper nagrał specjalny kawałek "Szukajcie aż znajdziecie", w którym komentował bieżące wydarzenia.

Tomasz Ch. to polski raper wychowany na warszawskim Grochowie. Reprezentujący nurt ulicznego rapu, początkowo mocno związany z legendarną Molestą, czołowy polski wykonawca muzyki rap, wydający obecnie w wytwórni hip hopowej Step Records. Autor jednej z najlepszych płyt w 2009 roku (według felietonistów największego portalu hip hopowego w Polsce). Współpracujący z artystami z czołówki polskiej sceny, takimi jak: Pih, Pyskaty, Sokół, Sobota, Hifi Banda, Pezet, Eldo, Molesta, Ero, Onar, Peja czy Ten Typ Mes. Przez dziennikarzy i blogerów uznany za najbardziej wartościową postać w środowisku hip hopowym w 2009 roku.

Wielokrotnie chwalony za debiutancką płytę zatytułowaną „Proceder” oraz za wspólny projekt z białostockim raperem Pihem. Płyta Chady "WGW" przez okres ponad 3 tygodni znajdowała się na podium najlepiej sprzedających się albumów w sieci salonów EMPIK. Wydawnictwo jak do tej pory promują cztery teledyski.