Warszawiacy wpinają kwiaty w "Tęczę" na pl. Zbawiciela
Warszawiacy przychodzą na pl. Zbawiciela, by wpiąć w spaloną tęczę żywe kwiaty - informuje Warszawa.Gazeta.pl. To efekt akcji "Wetknij kwiatek w tęczę" ogłoszonej na Facebooku.
Wartość zniszczonej "Tęczy" na pl. Zbawiciela Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował na 70 tys. zł.
- Tęcza powstała jako instalacja na murach byłego klasztoru kamedułów na Wigrach w 2010 roku. W miejscu tym mieścił się Dom Pracy Twórczej. 2010 rok był ostatnim rokiem działania tej instytucji, gdyż w 2011 została zwrócona Kościołowi przez Ministra Kultury. Tęcza była tam znakiem pomyślności w ważnym przedsięwzięciu i nadzieją. Na Suwalszczyźnie tworzyła Maria Konopnicka, więc przywołałam wówczas także jej wiersz: A kto Ciebie śliczna tęczo /siedmiobarwny pasie/ namalował na tej chmurce /jakby na atlasie? - wyjaśniła w rozmowie w WP.PL Julita Wójcik, autorka "Tęczy".
Instytut Adama Mickiewicza, który jest właścicielem "Tęczy", w komunikacie podkreślił: "Po raz kolejny bezmyślnie zniszczono instalację artystyczną, która była efektem społecznej pracy ponad tysiąca osób. Szczególnie oburza atak podpalaczy na strażaków, którzy próbowali gasić pożar. Agresja żuli wobec tych odważnych ludzi, którzy codziennie narażają zdrowie i życie, by ratować innych, jest niepojętym aktem nikczemności".
W komunikacie pracownicy Instytutu podziękowali "za wszystkie przejawy sympatii i deklaracje pomocy przy rekonstrukcji 'Tęczy'". "Wsparcie, jakie otrzymaliśmy od internautów, artystów, ludzi kultury, mediów i sympatyków 'Tęczy' z całej Polski jest wielką wartością, którą chcemy przeciwstawić tępej agresji, brutalności i bezmyślności. Dziękujemy pani prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz za szybkie podjęcie decyzji o dalszych losach 'Tęczy' i deklarację pociągnięciu organizatorów marszu do odpowiedzialności finansowej za szkody wyrządzone miastu" - napisali.
Źródło: Warszawa.Gazeta.pl, PAP, WP.PL