Totalna mobilizacja w Wielkiej Brytanii - tego nie było od lat
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiedział, że w najbliższą noc liczba policjantów na ulicach Londynu zostanie zwiększona z 6 do 16 tysięcy. Obiecał też, że wszyscy winni zamieszek poniosą surowe konsekwencje. Jak donosi CNBC, do tej pory aresztowano 450 osób, w tym 200 minionej nocy.
09.08.2011 | aktual.: 10.08.2011 09:50
Cameron poinformował, że na czwartek zwoła posiedzenie parlamentu (który ma obecnie letnią przerwę), aby wygłosić oświadczenie w sprawie zamieszek. Zapowiedział przyspieszenie postępowań sądowych przeciwko uczestnikom zajść.
Zamieszki nazwał "przestępczością czystej wody". - Ludzie nie powinni wątpić, że uczynimy wszystko, co niezbędne, żeby przywrócić porządek na ulicach Brytanii - podkreślił.
- Potrzebujemy więcej policji i bardziej zdecydowanej reakcji - oświadczył Cameron dodając, że wstrzymano wszelkie urlopy oraz szkolenia i tej nocy ulice stolicy będą patrolowane przez 16 tysięcy funkcjonariuszy.
Premier potępił sprawców zajść, podkreślając, że ich zachowanie "budzi odrazę". Pochwalił odwagę policjantów, lecz jednocześnie domagał się "jeszcze bardziej zdecydowanej reakcji". Cameron ponadto obiecał, że policja i rząd będzie stać na straży "przestrzegających prawa obywateli, którzy są przerażeni tym, co widzieli na ulicach".
Brytyjski przywódca zwrócił się również bezpośrednio do uczestników zamieszek. - Poczujecie pełną siłę prawa i jeżeli jesteście wystarczająco dorośli, aby popełniać te przestępstwa, to jesteście także wystarczająco dojrzali, aby ponieść za nie karę - oświadczył. - Nie tylko rujnujecie życia innych, ale rujnujecie też swoje życia - dodał Cameron.
W oświadczeniu, które odczytał na Downing Street, Cameron poinformował, że w wyniku trzydniowych zajść w Londynie zatrzymano dotąd 450 osób. Ich sprawy zostaną rozpatrzone przez sądy w przyspieszonym trybie postępowania.
Liczba zatrzymanych wzrośnie w najbliższych dniach, po przejrzeniu przez policję materiałów z kamer monitoringu i zidentyfikowaniu kolejnych uczestników zajść. Wcześniej policja zapowiadała, że opublikuje ich podobizny.
Wzmocnione siły policjantów - jak zapewnił premier - zdecydowanie i energicznie zareagują na każdą próbę zakłócenia porządku publicznego. Gotowość skierowania do Londynu policyjnych rezerw zaoferowała m. in. policja szkocka.
Szefowa MSW Theresa May w wywiadzie dla BBC wykluczyła skierowanie na ulice wojska. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że wojsko może być wykorzystane na zapleczu, np. do wsparcia jednostek straży pożarnej, czy zakwaterowania dodatkowych sił policyjnych ściągniętych z terenu.
Policyjne areszty w Londynie są przepełnione. Niektórzy zatrzymani w rozruchach przewożeni są poza Londyn.