PolskaNiemieccy antyfaszyści oskarżają

Niemieccy antyfaszyści oskarżają

Niemieccy antyfaszyści przekonują, że nie brali udziału w zamieszkach 11 listopada. - Jak wszyscy wiemy, zamieszki zaczęły się około 14.00-15.00, a zakończyły się ok. 17.00. Natomiast cała niemiecka grupa została zatrzymana już o 12.00, więc nie miała możliwości brania udziału w zamieszkach - powiedział przedstawiciel inicjatywy Porozumienie 11 listopada na wspólnej konferencji z niemieckimi antyfaszystami. Przedstawiciele antyfaszystów z Niemiec mówili, że w czasie zatrzymania nie pozwolono im skontaktować się z adwokatem, nie zapewniono tłumacza i przez 32 godziny zatrzymania nie podano jedzenia ani picia.

- Autokary z niemieckimi antyfaszystami były od samej granicy eskortowane przez policję i osoby jadące nimi były wielokrotnie przesłuchiwane. Ci, którzy dojechali do Warszawy, byli bardzo szybko zatrzymani przez policję, w dość niejasnych okolicznościach - wskazywał przedstawiciel niemieckich antyfaszystów Martin Shmidt.

Wyjaśnił, że grupa młodych ludzi, nie tylko z Niemiec, ale także innych krajów, przybyła do Warszawy, po to by zaprotestować przeciwko przemocy neofaszystów. Dodał, że Młodzież Wszechpolska wykorzystuje Święto Niepodległości do organizowania marszów, podczas których skandowane są hasła ksenofobiczne czy antysemickie.

- O godz. 15.00, gdy od dawna byliśmy zatrzymani na komisariacie, 8 tys. neofaszystów w centrum miasta biło ludzi, biło się z policją i dewastowało miasto - powiedział.

- Dzisiaj, gdy zostałem zwolniony, czytam w niemieckich mediach i dowiaduję się z mediów polskich, że to my ponosimy odpowiedzialność za eskalację przemocy w centrum Warszawy. To jak to jest możliwe, że osoby, które zostały uwięzione trzy godziny wcześniej mogły zdewastować centrum miasta? - pytał Schmidt.

Uczestnicy konferencji kolejny raz odrzucili oskarżenie, że to oni są odpowiedzialni za piątkowe starcia w Warszawie i wskazali, że zamieszki sprowokowali uczestnicy Marszu Niepodległości, zorganizowanego przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo Radykalny.

Jak wskazywał przedstawiciel Porozumienia 11 listopada, udział Niemców w wydarzeniach był znikomy, ponieważ większość z nich wypuszczono po zatrzymaniu bez zarzutów, a zarzuty postawione części z nich są mało znaczące.

Po piątkowych zajściach w Warszawie policja zatrzymała 210 osób w tym 95 obcokrajowców.

W niedzielę zapadły pierwsze wyroki w związku z zamieszkami w Warszawie 11 listopada. Dwóch Polaków zostało skazanych na 3 miesiące więzienia i 300 zł nawiązki za napaść na policjanta. Kolejny Polak dostał także 3 miesiące odsiadki, ale za udział w nielegalnym zgromadzeniu.

Na grudzień stołeczny sąd odroczył sprawy skierowane w trybie przyspieszonym wobec obwinionych o wykroczenia cudzoziemców, zatrzymanych za zakłócanie porządku publicznego w piątek na Nowym Świecie w Warszawie.

Tymczasem prokuratura postawiła już zarzuty popełnienia przestępstwa w sumie 46 uczestnikom zamieszek z 11 listopada. Kolejnym ok. 20 osobom zarzuty postawiła policja. Wobec żadnego z podejrzanych nie wystosowano wniosku o areszt. Wszyscy zatrzymani jeszcze dziś wyjdą na wolność.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2008)