Sztab Generalny: nie ma cichej mobilizacji

- Nie ma żadnej nagłej mobilizacji, a rezerwy szkolimy zgodnie z planem i ustawą o powszechnym obowiązku wojskowym - przekonuje pułkownik Marek Orzechowski z zarządu organizacji i uzupełnień w Sztabie Generalnym. Od czasu zaostrzenia się kryzysu ukraińskiego w polskich mediach co jakiś czas ukazują się doniesienia, mówiące o mobilizacji i zwiększonym szkoleniu rezerwistów.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Pułkownik Marek Orzechowski tłumaczy, że armia prowadzi działalność rutynową. Od 2013 roku, po czterech latach przerwy, przywrócono obowiązkowe szkolenia rezerwistów. Osoba wezwana na takie ćwiczenia spędzi w wytypowanej jednostce pięć dni. Ma to na celu przede wszystkim "odświeżenie" rezerwistom tego, jak teraz wygląda uzbrojenie i wojskowy sprzęt.

Za rok wezwania na szkolenie może się spodziewać około piętnastu tysięcy osób - zapowiada pułkownik Orzechowski. W tym roku takie dokumenty dostanie w sumie ponad 7,5 tysiąca rezerwistów.

Pułkownik Marek Orzechowski wyjaśnił też kwestie związane z mobilizacją. Zgodnie z przepisami wojsko powołuje żołnierzy rezerwy i nadaje im przydziały mobilizacyjne. Nadawane są też pracownicze przydziały mobilizacyjne. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego ani tym bardziej nowego. Nie wymusiła też tego sytuacja za naszą wschodnią granicą.

- Podobne działania armia prowadziła jeszcze przez II wojną światową - tłumaczy pułkownik Janusz Łojko ze Sztabu Generalnego. Apeluje do rezerwistów, żeby dokładnie czytali dokumenty, które dostają z Wojskowych Komend Uzupełnień i postępowali zgodnie z tym, co jest tam napisane.

Potrzeby mobilizacyjne określane są co rok. Zalicza się do nich również przejmowanie przez wojsko sprzętu i nieruchomości. Zgodnie z wytycznymi z września 2013 roku na potrzeby armii powinno pójść 400 różnego rodzaju nieruchomości, a także 90 pojazdów - od ciężarówek po wózki widłowe oraz kilkadziesiąt przyczep i maszyn z niezbędnym wyposażeniem.

Właściciele wszystkich tych pojazdów wiedzą o tym od dawna. Jeśli wojsko zabierze sprzęt na czas wojny lub kryzysu, to wypłaci odpowiednie odszkodowanie.

Podobnie działa większość armii na świecie. Tak zwane "rezerwy osobowe i sprzętowe" są wyznaczane zawsze z zastrzeżeniem "na czas wojny".

Wybrane dla Ciebie

Musk na prawicowym wiecu. Wezwał do zmiany rządu Wielkiej Brytanii
Musk na prawicowym wiecu. Wezwał do zmiany rządu Wielkiej Brytanii
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Może im pomóc sztuczna inteligencja
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Może im pomóc sztuczna inteligencja
Złe wiadomości dla Hołowni. Sondaż nie pozostawia złudzeń
Złe wiadomości dla Hołowni. Sondaż nie pozostawia złudzeń
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy