Rosja nie wie czym kierowała się podkomisja smoleńska. Dowody nie potwierdzają tej wersji

- Nie możemy tego skomentować. Nie wiemy, czym kierowała się ta komisja, na czym opierała ona swoje wnioski – skomentował zaprezentowane wczoraj ustalenia rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow.

Rosja nie wie czym kierowała się podkomisja smoleńska. Dowody nie potwierdzają tej wersji
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER/EAST NEWS
Radosław Rosiejka

11.04.2017 | aktual.: 11.04.2017 13:14

Rzecznik Kremla stwierdził, że śledczy mają nagrania rozmów na pokładzie i nagrania pilotów oraz kontrolerów lotów, które nie potwierdzają rewelacji podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Dimitrij Pieskow dodał, że Rosja nie wie, czym mogła kierować się komisja.

W ten sposób Kreml odniósł się do poniedziałkowej konferencji podkomisji smoleńskiej. Według ustaleń ekspertów Antoniego Macierewicza "bardzo wiele wskazuje na to, iż 10 kwietnia 2010 r. doszło do wybuchu na pokładzie rządowego tupolewa". Potwierdzać mają to m.in. awarie zarejestrowane w ostatnich sekundach lotu, całkowita utrata zasilania przed pierwszym kontaktem z ziemią, rozlokowanie szczątków wraku, specyficzny charakter obrażeń ciał, badania aerodynamiczne, siła z jaką drzwi zostały wbite w podłoże.

"Prawie na pewno była eksplozja"

Szef podkomisji dr Wacław Berczyński powiedział w poniedziałek wieczorem w TVP Info, że scenariusz wybuchu termobarycznego, jaki przedstawiła podkomisja, mógł mieć miejsce. Stwierdził, że w matematyce nazywa się to "warunkiem koniecznym i wystarczającym", ale " nie możemy z całą pewnością powiedzieć, że tak było". Dopytywany, czy warunkiem koniecznym takich zniszczeń samolotu Tu-154, do jakich doszło w Smoleńsku, musiało być wystąpienie eksplozji, Berczyński odparł: "Prawie na pewno".

Podkomisja oceniła też, że zachowanie rosyjskich nawigatorów od samego początku odbiegało od przyjętych standardów, a także, że samoloty, które leciały do Smoleńska przed Tu-154M, były sprowadzane zgodnie z przepisami i ze starannością, zaś przy lądowaniu polskiego samolotu prezydenckiego panował chaos.

Zobacz także
Komentarze (520)