Robert Kropiwnicki wyjaśnia, czego domaga się od Patryka Jakiego w pozwie za słowa o agencji towarzyskiej
• Poseł PO zapowiada: zażądam przeprosin i wysokiej wpłaty na szpital
• "Przeprosiny w Sejmie w nocy, przy prawie pustej sali"
• Policja zaprzecza, że otrzymała zgłoszenia ws. mieszkania polityka
02.02.2016 | aktual.: 03.02.2016 11:10
Policja w Legnicy, skąd pochodzi poseł Robert Kropiwnicki, zapewnia, że ani w tym, ani w zeszłym roku nie otrzymała w jego sprawie żadnych doniesień. - Nic mi o tym nie wiadomo, aby były skargi mieszkańców, które oficjalnie wpłynęły do naszej komendy - mówił podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji. Sam Kropiwnicki, który wcześniej zapowiedział, że sprawa trafi do sądu, wyjaśnił, co będzie zawierał pozew.
Kontrowersyjne słowa padły z ust wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego podczas sejmowej debaty nad nową ustawą o prokuraturze. - Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską - powiedział Jaki.
Jego słowa oburzyły Platformę Obywatelską, która domagała się zdymisjonowania wiceministra. Sam Kropiwnicki zapowiedział z kolei, że sprawa trafi do sądu, chociaż Jaki przeprosił za swoje słowa z sejmowej mównicy.
Następnego dnia podczas wystąpienia w Sejmie wiceminister sprawiedliwości powiedział, że jego "intencją nie było przedstawienie pana posła Kropiwnickiego, jako osoby, która prowadzi agencję". - Jeżeli ktoś tak zrozumiał, to bardzo przepraszam, że wygłosiłem te informacje, które godziły w dobra osobiste, cześć posła Kropiwnickiego - powiedział Jaki.
- Dlatego z tego miejsca, z którego wygłosiłem to oświadczenie, przepraszam. Prawdziwą moją intencją było przedstawienie sprawy listu mieszkańców Legnicy, i to nie jak przedstawiają to niektóre media, listu anonimowego, (bo tam jest) 10 konkretnych nazwisk - dodał wiceminister sprawiedliwości.
- Policja mówi o tym, że nie ma sprawy, no i tak rzeczywiście było, bo nie było żadnych zgłoszeń - mówi poseł PO Robert Kropiwnicki. "Wyjątkowo złym zachowaniem" nazywa pomówienie go z mównicy sejmowej przez zastępcę prokuratora generalnego oraz jego późniejsze przeprosiny w nocy, przy prawie pustej sali.
- W pozwie będę się domagał od Patryka Jakiego przede wszystkim przeprosin w mediach i nawiązki na cel społeczny - zapowiada poseł PO. Kropiwnicki zażąda od Jakiego wpłaty "znacznej kwoty" na rzecz legnickiego szpitala.