Posłowie PO wejdą do MON? Chcą sprawdzić dokumenty
Posłowie Platformy Obywatelskiej chcą w pierwszej połowie maja wejść do MON i skontrolować dokumenty resortu obrony. W tym celu parlamentarzyści powołali dwa kilkuosobowe zespoły kontrolne. Pod lupą posłów opozycji ma znaleźć się też Żandarmeria Wojskowa i Inspektorat Sił Powietrznych.
26.04.2017 | aktual.: 26.04.2017 09:56
W środowej "Rzeczpospolitej" były wiceminister obrony narodowej, a obecnie poseł PO Czesław Mroczek, tłumaczył powody działania Platformy. - Opinia publiczna ma prawo wiedzieć co się dzieje w MON – powiedział gazecie.
Pierwszym zespołem pokieruje poseł PO Cezary Tomczyk. Zajmie się zamieszaniem z zakupem śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii. - Będziemy podążać śladem Wacława Berczyńskiego, szefa podkomisji smoleńskiej, który przypisał sobie "wykończenie caracali". Chcemy też ustalić podstawowe fakty związane z postępowaniem, które prowadzi obecnie minister Macierewicz - mówi w "Rzeczpospolitej" poseł Czesław Mroczek.
Kolizje rządowych aut pod lupą posłów
Drugim zespołem pokieruje Paweł Suski. Jego zadaniem będzie przejrzenie dokumentacji dotyczącej przelotów premier Beaty Szydło wojskowymi samolotami i zbadanie głośnych kolizji samochodów z Antonim Macierewiczem i Bartoszem Kownackim. Zespół Pawła Suskiego ma też zbadać zakup przez MON samolotów dla VIP-ów, który zdaniem Krajowej Izby Odwoławczej odbył się z naruszeniem przepisów.
Jak posłowie skontrolują dokumenty MON?
Posłowie PO tłumaczą, że kontroli mogą dokonać na podstawie art. 20 ustawy o wykonywania mandatu posła i senatora. Przepis mówi, że parlamentarzysta "ma prawo podjąć - w wykonywaniu swoich obowiązków poselskich lub senatorskich - interwencję w organie administracji rządowej".