Pociągi utknęły na torach
Gigantyczne opóźnienia z powodu oblodzonej trakcji
Koszmar pasażerów. Pociągi utknęły na torach - zdjęcia
Bieńkowska: sorry, mamy taki klimat
- Sorry, mamy taki klimat - tak minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska skomentowała w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 wielogodzinne opóźnienia pociągów spowodowane oblodzeniem sieci trakcyjnej. Jak podkreśliła, z czterech tysięcy pociągów utknęły tylko dwa.
Jak podały w komunikacie Polskie Koleje Państwowe, w poniedziałek doszło do "oblodzenia sieci trakcyjnej w 57 miejscach, wskutek czego 82 składy odnotowały opóźnienia przekraczające 60 minut". Najbardziej opóźniony był pociąg, który wyjechał z Gdańska o godz. 22 w niedzielę, a we Wrocławiu miał być po 6 rano w poniedziałek. Utknął po drodze, a 19 podróżnych zabrały autokary.
Powołano sztab kryzysowy
Jak informują w komunikacie Polskie Linie Kolejowe, poza rejonem Ostrowa Wielkopolskiego, sieć kolejowa w całym kraju jest już przejezdna. Meteorolodzy zapowiadają jednak wieczorem kolejne pogorszenie pogody. Kolejarze powołali sztab kryzysowy, na bieżąco monitorują sytuację i zapewniają, że są gotowi do natychmiastowej interwencji, gdyby sytuacja na torach znów się pogorszyła.
Po opadach marznącego deszczu w miejscowości Taczanów w pobliżu Ostrowa Wielkopolskiego zerwała się linia trakcyjna. Nie kursują pociągi PLK na trasie Poznań - Ostrów. W najtrudniejszej sytuacji byli pasażerowie, którzy na prawie trzy godziny utknęli w pociągu w okolicach miejscowości Tarchały Wielkie.
Świętokrzyskie: siedem pociągów nie wyjedzie na trasy
Siedem pociągów Świętokrzyskiego Oddziału Przewozów Regionalnych nie wyjedzie rano na trasy z powodu oblodzenia trakcji - poinformował dyrektor oddziału Robert Zaborski.
Jak tłumaczy w komunikacie Świętokrzyski Oddział Przewozów Regionalnych, odwołanie pociągów jest spowodowane "pogarszającymi się trudnymi warunkami atmosferycznymi powodującymi oblodzenia sieci trakcyjnej i zamarzanie rozjazdów".
Utrudnienia na kolei
We wtorek rano na trasy nie wyjadą następujące pociągi: Włoszczowa - Częstochowa (godz. odjazdu 6.06); Kielce - Skarżysko Kamienna (godz. 5.30); Sędziszów - Kraków Główny (godz. 3.37); Sędziszów - Kielce (godz. 4.25) Sędziszów - Kraków Główny (godz. 4.59); Sędziszów - Katowice (godz. 5.10); Sędziszów - Kozłów (godz. 5.23)
Skrócona będzie także trasa pociągu Kozłów - Kielce (godz.5.50). Pociąg rozpocznie bieg w Sędziszowie. Do Kielc przyjedzie planowo o godz. 7.02.
Zima sparalizowała kolej
Z trudnościami zmagali się także pasażerowie korzystający z pociągów Przewozów Regionalnych w województwach: świętokrzyskim, wielkopolskim (na południu), łódzkim (na zachodzie) oraz na Podkarpaciu. Występowały znaczne opóźnienia, a kilka pociągów, kursujących przez województwo świętokrzyskie zostało odwołanych. Wprowadzono zastępczą komunikację autobusową, jednak z uwagi na panujące warunki niektórzy przewoźnicy autobusowi odmówili współpracy przy uruchomieniu komunikacji zastępczej
Zima sparalizowała kolej
Nie było możliwe wprowadzenie komunikacji autobusowej dla dwóch najbardziej opóźnionych pociągów dalekobieżnych PKP PLK: z Warszawy do Jeleniej Góry oraz z Gdyni do Wrocławia. Pasażerom tych składów zapewniono możliwość przejazdu pociągiem "Śnieżka" relacji Warszawa - Jelenia Góra, który prowadzony był lokomotywą spalinową. Podróżni otrzymali ciepłe napoje i kanapki.
Bieńkowska: jak zima jest, to czasami się coś zdarzy
Szefowa resortu infrastruktury i rozwoju regionalnego zwróciła uwagę, że "na tory wyjechało cztery tysiące pociągów, a tylko dwa utknęły na skutek oblodzenia sieci". - Ja wiem, że to może nie jest medialne i telewizyjne, ale przecież każdy człowiek w Polsce zdaje sobie sprawę, że zima w Polsce jest. I że, jak zima w Polsce jest, to czasami się zdarzy, że coś na linii się podzieje, np. z lodem - powiedziała Bieńkowska.
- Absolutnie nie dam sobie powiedzieć, że dziś stało się coś strasznego. Stało się coś bardzo niewygodnego dla pasażerów dwóch pociągów, ale 3998 dojechało do stacji właściwie bez opóźnień - podkreśliła wicepremier.