"Ochroniłbym go własną piersią". Masa chciałby chronić Kaczyńskiego
"W razie jakiegoś zamachu ochroniłbym go własną piersią" - powiedział o prezesie PiS Jarosław Sokołowski "Masa". Były gangster i "najsłynniejszy świadek koronny w Polsce" przyznaje, że podziwia Jarosława Kaczyńskiego.
"Jest wielkim patriotą, ma wizję polityki i rządzenia państwem" - "Masa" o szefie partii rządzącej mówi z wyraźnym szacunkiem. "To najwybitniejszy polityk w Polsce" - dodaje i proponuje Kaczyńskiemu swoje usługi. "Nie wahałbym się zasłonić pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego własną piersią w razie jakiegoś zamachu". Nie wiadomo, jak na tę propozycję zareaguje prezes, który znany jest z pojawiania się w miejscach publicznych w towarzystwie rosłych ochroniarzy.
Kaczyńskiemu nie przysługuje co prawda ochrona BOR (formalnie jest tylko szeregowym posłem), jednak od lat korzysta z usług prywatnej firmy ochroniarskiej. Szef PiS wspominał, że jest ciągle narażony na próby zamachu na jego życie. Nie wiadomo, jak zareaguje na propozycję "Masy", ale jego ewentualne zatrudnienie wiązałoby się z koniecznością przewietrzenia kadr. "Mógłbym pełnić taką misję, oczywiście wybrałbym też ekipę ludzi do ochrony prezesa" - zaznacza Sokołowski w rozmowie z "Super Expressem".
Sympatia "Masy" do PiS jest powszechnie znana, choć wydawało się, że w ostatnich miesiącach mocno osłabła. W grudniu zeszłego roku przyznawał, że PiS go zawiódł. " Miały być obniżone podatki, miało być lżej i jest lżej, ale tym najbiedniejszym... A tych najbiedniejszych nie jest aż tak dużo..." - narzekał na decyzje rządu. "Dlaczego człowiek na wyższym czy średnim poziomie finansowym dostaje w Polsce po dupie?! Za co dostaje po dupie? Dlatego, że jest przedsiębiorczy, że jest inteligentny i że potrafi zarobić?!" - oburzał się w innej rozmowie z "Super Expressem".
Na rozżaleniu się jednak nie skończyło. "Masa" (który zapewne siebie zalicza do grona przedsiębiorczych Polaków) miał także gotowe rozwiązania. Proponował rządowi "bardziej pójść w socjal" i wprowadzić podatek liniowy. "To wszystko to jawna niesprawiedliwość". Cóż, jeśli nie uda się z posadą ochroniarza, może znajdzie się dla "Masy" robota w jednym z ministerstw?