Leszek Miller komentuje materiał WP: Rydzyk to dla PiS‑u polityk
Były premier Leszek Miller skomentował relację Wirtualnej Polski z konferencji w Toruniu. Nasz reporter usłyszał, że w wydarzeniu chodziło o politykę i wzmocnienie ministra środowiska Jana Szyszki. Jak zaznaczył były premier, o. Tadeusz Rydzyk nie jest dla zwolenników PiS jedynie zwykłym zakonnikiem, ale politykiem.
15.05.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:44
Komentując relację Wirtualnej Polski z konferencji w Toruniu w #dzieńdobryWP Miller podkreślił: "Bardzo bliskie, wręcz braterskie, więzi między Janem Szyszko a o. Rydzykiem były znane już od dawna. Myślę, że to był zasadniczy powód wejścia ministra do rządu".
Zdaniem Millera w Polsce nie ma już pozorów rozdziału kościoła od państwa. Zamiast tego, jak stwierdził Miller, można mówić o "sojuszu tronu i ołtarza". - Dzisiaj należałoby walczyć o przestrzeganie konkordatu - dodał.
Były premier jest przekonany, że Macierewicz i Szyszko są w rządzie "nie do ruszenia", właśnie ze względu na ich relacje z o. Rydzykiem. - Dopóki Rydzyk ma tak ogromny wpływ, ani premier, ani Jarosław Kaczyński nie podejmą zdecydowanych ruchów - ocenił.
Jednocześnie przyznał, że między obozem PiS-u a o. Rydzykiem było napięcie, kiedy duchowny niewłaściwie zwrócił się do Marii Kaczyńskiej. Jednak, jak zwrócił uwagę Miller, Prawo i Sprawiedliwość nic z tym nie zrobiło.
Nowa konstytucja jest konieczna?
Miller odniósł się też do propozycji prezydenta Andrzeja Dudy zorganizowania referendum ws. zmiany konstytucji. Skrytykował go za to, że najpierw wyznacza daty zamiast zaprezentować pytania. "Nieprzygotowany i chaotyczny" - tak były premier ocenił pomysł prezydenta.
- Prezydent się szamocze - zaznaczył. Przyznał jednocześnie, że Duda chciał wyjść z inicjatywą i to zrobił.
Zdaniem Millera to nieprawda, że trzeba rozpisać nową konstytucję. Dodał jednak, że należy dopisać rozdział o relacjach z Unią Europejską i usunąć ten dot. Narodowego Banku Polskiego. - Konstytucja nie jest Biblią napisaną raz na zawsze. Chętnie w poważnej debacie podyskutowałbym, ale to musi mieć sens, a nie ma żadnego - zaznaczył.
"Ja wam rzucam myśl, wy ją łapcie" - tak zdaniem Millera wygląda działanie prezydenta. - To eksplozja pomysłów - posumował.
Komisja przeciwko bezprawnej reprywatyzacji czy prezydent stolicy?
Miller skomentował też wypowiedź prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która powiedziała: "Nie czuję się winna afery reprywatyzacyjnej, dlatego że postępowałam zgodnie z prawem. Nie mam zamiaru stawiać się przed komisją weryfikacyjną, bo jest niekonstytucyjna". Zdaniem byłego premiera prezydent stolicy powinna jednak odpowiedzieć przed komisją. Zwrócił uwagę, że również partie opozycyjne będą rekomendować do niej swoich przedstawicieli.
- Z całym szacunkiem dla prezydent Warszawy, ona nie jest od tego, by wyrokować, co jest konstytucyjne, co nie - powiedział. Jak zaznaczył, Gronkiewicz-Waltz traktuje komisję jak organ inkwizycyjny, który został stworzony po to, by udowodnić jej winę.
- Hanna Gronkiewicz-Waltz może zakłada, że będzie miała kłopoty z odpowiadaniem na pytania - dodał. Jednocześnie przyznał, że sprawa jest poważna, bo przez wiele lat "kwitł proceder, czego nie da się zamieść pod dywan". - Mamy ofiarę śmiertelną, panią Brzeską - dodał.
Co zmieni funkcjonowanie komisji? - Cała ta sprawa utrudni Platformie Obywatelskiej walkę o prezydenturę w Warszawie. Przeciwnicy skwapliwie będą wszystko wykorzystywać w walce wyborczej - podkreślił.
Co z SLD?
Odniósł się też do wypowiedzi Włodzimierza Czarzastego, który mówił o współpracy Kaczyńskiego z Grzegorzem Schetyną. - Nie rozmawiałem z nim na ten temat. Nie wiem, skąd wziął tę informację. Być może coś jest na rzeczy - zaznaczył. Jak dodał, widzi taką sytuację "oczyma swojej wyobraźni".
- Sejm bez SLD jest gorszy niż bez - podsumował.