Ksiądz oskarża księdza o gwałt, a sam "nie jest święty". Wszczęto śledztwo
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła śledztwo ws. wrocławskich kapłanów na podstawie nagrań zabezpieczonych przez policję. Na jednym z nich ksiądz Adrian K., były wikariusz z Milicza, publicznie oskarżył proboszcza jednej z wrocławskich parafii o gwałt. Drugie wideo przedstawia z kolei ks. K. proponującego seks nieletnim chłopcom.
03.04.2017 | aktual.: 28.03.2022 13:03
- Chwycił mnie jakoś tak za gardło, że nie mogłem oddychać. Zaczął mnie dusić, a później rozebrał. I później doszło do czynów - mówi o proboszczu jednej z wrocławskich parafii ks. K. w nagraniu opublikowanym przez Zbigniewa Stonogę.
- Pamiętam to zdanie, które powiedział po wykorzystaniu mnie: nie martw się, jesteś w tej samej grupie, będziemy się spotykać częściej, przed tobą kariera, awanse. I tym myślał, że mnie kupi. (...) Dochodziłem do siebie, żeby w ogóle stanąć na nogi, dobre kilka lat - dodał ks. K.
Osobne postępowanie w sprawie prowadzi kuria. Jej rzecznik ks. Rafał Kowalski jeszcze w marcu podkreślał, że problem istnieje. Zwrócił jednak uwagę, że ks. K. długo utrzymywał sprawę w tajemnicy. Zapowiedział też, że wrocławski arcybiskup Józef Kupny powoła specjalny zespół, który pomoże podjąć "właściwe decyzje". Tak też się stało. Co więcej, duchowny oskarżany przez ks. K. przestał pełnić funkcję proboszcza.
Z kolei ks. K. został odwołany z funkcji wikariusza oraz odsunięty od pełnienia jakichkolwiek funkcji duszpasterskich po opublikowaniu przez Stonogę drugiego filmu, na którym duchowny proponuje seks nastoletnim chłopcom.
- Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zgorszenia, jakie mogło powstać w związku z czynami zarzucanymi duchownemu. W modlitwie przed Bogiem będziemy prosić o naprawę powstałego zła i zaleczenie ran tych, którzy zostali nim dotknięci - napisał w specjalnym oświadczeniu ks. Kowalski.
O wszczęciu śledztwa poinfomowała "Gazeta Wrocławska". Dalsze szczegóły nie są znane. Nie wiadomo m.in., czy księża powiązani ze sprawą zostali przesłuchani. - Ze względu na dobro postępowania na tym etapie nie będziemy udzielali żadnych informacji – stwierdziła rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.
Źródło: "Gazeta Wrocławska"/WP