Kozanów: woda na osiedlu może stać nawet tydzień
Rozpoczęła się akcja wypompowywania wody z kolektora sanitarnego na Maślicach i Praczach Odrzańskich we Wrocławiu, co spowoduje naturalne usuwanie nadmiaru wody z osiedla Kozanów. Na razie nie wiadomo, kiedy Kozanów zostanie całkowicie osuszony.
Osiedle to zostało zalane w sobotę z powodu przerwania wałów przez Odrę i Ślęzę, gdy przez miasto przechodziła fala kulminacyjna. Pod wodą pozostaje ok. 80 hektarów, na których stoi kilka bloków, wieżowce, oraz punkty usługowe. Miejscami woda sięga 2 metrów.
Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapowiedział, że woda na Kozanowie może stać nawet tydzień albo dłużej. Tymczasem mieszkańcy, doświadczeni powodzią z 1997 r., radzą sobie jak mogą: proszą wojsko o pomoc lub przy żuciu prywatnych pontonów poruszają się po osiedlu.
W woj. dolnośląskim na wodowskazach przekroczonych zostało 14 stanów alarmowych i 4 stany ostrzegawcze. Ogłoszono 10 alarmów powodziowych w powiatach wzdłuż Odry.
Obecnie fala kulminacyjna przechodzi przez Brzeg Dolny, gdzie najtrudniejsza sytuacja panuje przy urzędzie miasta. Woda sięga tam korony wałów. Przy ich umacnianiu nieustannie pracują żołnierze oraz straż pożarna.
Jak wynika z komunikatu Centrum Zarządzania Kryzysowego, w związku z przesiąkaniem wału przeciwpowodziowego zalaniu uległa miejscowość Kwiatkowice. Zarządzono tu ewakuację mieszkańców. Ewakuację zarządzono także w: Zakrzowie, Kotowicach i Siedlcach. Trwają przygotowania do ewakuacji w miejscowościach i osiedlach Wrocławia: Zgorzelisko, Krzyżanowice, Psary, Kowale, Sołtysowice, Kłokoczyce, Szymanów. Mieszkańcy wiedzą o trudnej sytuacji od kilku dni, mimo to niewiele osób zdecydowało się na opuszczenie domów.
Rośnie zagrożenie spowodowane przesiąkaniem wału przeciwpowodziowego na Odrze w rejonie Rogowa Legnickiego (gmina Prochowice). Ewakuowano ludność z najbardziej zagrożonych gospodarstw. Nie udało się zabezpieczyć mniejszego wału przeciwpowodziowego, który stanowił ostatnią linię zabezpieczeń dla Kwiatkowic i miejscowość została zalana. Trwa jeszcze umacnianie głównego wału chroniącego miejscowość, który nie uległ przerwaniu.
Wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec przypomina mieszkańcom Dolnego Śląska, aby nie wchodzili na wały, które są już i tak bardzo osłabione i namoknięte wodą. Zwraca też uwagę, że mimo iż powyżej Wrocławia - m.in. w Oławie - woda opada, to jednak należy pozostać czujnym. Stan wody nadal jest wysoki i wały w wielu miejscach przesiąkają.