PolskaJanusz Onyszkiewicz: niekompetentni posłowie mogą zagrażać Polsce

Janusz Onyszkiewicz: niekompetentni posłowie mogą zagrażać Polsce

- Polsce dyrektywy unijne zagrażają w mniejszym stopniu niż niekompetentni posłowie i ministrowie - mówi Wirtualnej Polsce Janusz Onyszkiewicz, czołowy kandydat PdP - CentroLewicy w eurowyborach w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.

Janusz Onyszkiewicz: niekompetentni posłowie mogą zagrażać Polsce
Źródło zdjęć: © Biuro Janusza Onyszkiewicza

WP: Andrzej Kędzierawski: Co jako europoseł zamierza Pan zrobić dla Polski?

Janusz Onyszkiewicz: - Najważniejszym zadaniem jest umacnianie pozycji Polski jako rzetelnego i przewidywalnego partnera, którego interesy trzeba szanować i który na taki szacunek zasługuje. Trzeba zabiegać o większy budżet i dużo środków na wyrównywanie poziomu rozwoju polskich regionów z innymi regionami starych krajów Unii. Trzeba zabiegać o to, by wszystkie kraje Unii i cała Unia mówiły w stosunkach z Rosja jednym głosem i by w polityce energetycznej panowała solidarność a także o uznanie europejskich aspiracji

WP: Na jakim poziomie zna Pan język angielski oraz czy zna Pan inne obce języki?

- W języku angielskim wykładałem na uniwersytetach w Wielkiej Brytanii, Francji, Szwecji, Norwegii i w Czechach. Znam również bardzo dobrze język rosyjski, który okazał niezastąpiony podczas wypraw w Pamir i Hindukusz oraz w trakcie odbywania delegacji w Rosji, Białorusi i na Ukrainie. Językiem francuskim posługuję również w trakcie pracy w Parlamencie Europejskim.

WP: Jakie jest Pana doświadczenie w polityce, w polityce europejskiej oraz w pracy w międzynarodowych instytucjach?

- Moja kariera polityczna rozpoczyna się w marcu 1968 roku, kiedy to po raz pierwszy stałem się nie tylko uczestnikiem wydarzeń, ale także aktywnie je współtworzyłem. Na przełomie lat 70 i 80-tych całkowicie zaangażowałem się w działalność opozycyjną, byłem jednym z założycieli NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze. Dzięki wielu kontaktom międzynarodowym i znajomości języków obcych zostałem rzecznikiem prasowym Związku.

W pierwszych wolnych wyborach do Sejmu w 1989 roku, startując z okręgu przemyskiego, zdobyłem 82% głosów. Byłem Posłem przez kolejnych pięć kadencji - jako członek Unii Demokratycznej, a później Unii Wolności.

W 1989 na prośbę Tadeusza Mazowieckiego objąłem tekę wiceministra obrony narodowej, by następnie zostać pierwszym cywilnym ministrem obrony narodowej i zapoczątkować proces demokratyzacji polskiej armii i jej drogę od Układu Warszawskiego do NATO. Najważniejszą reformą, jaką zapoczątkowałem było wprowadzenie cywilnej kontroli nad siłami zbrojnymi. Ministrem byłem w sumie dwukrotnie, w latach 1992-1993 i 1997-2000.

W 2004 roku zostałem wybrany Posłem do Parlamentu Europejskiego. Reprezentuję tu Partię Demokratyczną demokraci.pl, ale zgodnie z przyjętą zasadą należę do ponadnarodowej frakcji Sojusz Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Jako poseł jestem jednym z najaktywniejszych i najbardziej wpływowych polskich eurodeputowanych.

W pierwszej połowie kadencji zostałem Wiceprzewodniczącym Parlamentu, w drugiej połowie - Wiceprzewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych.

Byłem członkiem wielu Komisji i Intergrup. Tematyka międzynarodowa, a w szczególności demokracja i prawa człowieka to zagadnienia, którym się poświęcam.

WP: Czy któreś z unijnych praw, dyrektyw, ustaw bądź projektów ustaw mogą zagrażać Polsce? Jeśli tak, to jakie?

- Polsce dyrektywy unijne zagrażają w mniejszym stopniu niż niekompetentni posłowie i ministrowie, którzy nie potrafią negocjować oraz bezmyślni urzędnicy.

WP: Gdzie jest granica ingerencji prawa unijnego w polskie prawo krajowe? Jaki powinien być prymat tych praw?

- Prymat prawa określa konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2 -go kwietnia 1997 r. w rozdziale III artykułach 87, 90 i 91. Konstytucja RP została uchwalona na długo przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.

Sądzę, że obecna hierarchia praw obowiązujących w Polsce jest prawidłowa. Nie zapominajmy, że wiele przepisów powstaje w wyniku porozumienia (konsensusu) wszystkich bez wyjątku rządów, a więc trudno je uznawać za narzucone.

WP: Czy Polska powinna walczyć w UE o pielęgnowanie chrześcijańskich korzeni Europy? Jeśli tak, to w jakiej mierze i w jaki sposób?

- Unia Europejska jest instytucją, której podwaliny dali chadecy: Robert Schuman i Konrad Adenauer. Europejska Wspólnota Węgla i Stali powstała po to by zapewnić pokój całej Europie – aby ukrócić odwieczną rywalizację francusko-niemiecką, która wielokrotnie prowadziła do krwawych wojen.

Symbolem Unii Europejskiej jest okrąg złożony z dwunastu złotych gwiazd na lazurowym tle – jeden z twórców tego symbolu, wyznał na łożu śmierci, że inspiracją był wizerunek Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej i otaczający jej głowę okrąg z 12 złotych gwiazd.

Wspominam o tym, bo często zapominamy, że ciągłe mówienie o chrześcijańskich korzeniach Europy nie sprawi, że Unia Europejska będzie lepsza. Unia Europejska to wyjątkowy na skalę globalną twór, połączenie myśli chadeckiej – chrześcijańsko-demokratycznej z racjonalistycznym dorobkiem oświecenia.

Unię Europejską tworzą ludzie i to od ich zaangażowania, odpowiedzialności i poczucia wspólnoty będzie zależeć rozwój UE. Na szczęście nie ma poważniejszych sił w Europie, które chcą zmieniać historię i negować wpływ chrześcijaństwa na kształtowanie się politycznej struktury kontynentu. WP: Czy wciąż istnieje podział na tzw. nową i starą Unię? Jeśli tak, to gdzie jest on widoczny?

- Jest on przede wszystkim widoczny w poziomie rozwoju. Dlatego tak ważna jest polityka wyrównywania tych poziomów oparta o zasadę solidarności.

WP: Jaka powinna być polityka UE wobec Rosji? Czy możliwe jest uniezależnienie się od Rosji jako dostawcy potrzebnych Europie surowców?

- Nie należy rezygnować z możliwości dostaw z Rosji. Chodzi o to, by przez dywersyfikację dostaw uchronić się od zagrożenia szantażem energetycznym z czyjejkolwiek strony.

WP: Czy Turcja powinna zostać członkiem UE? Jaki powinien być klucz przyjmowania nowych państw członkowskich?

- Uważam, że Unia Europejska nie powinna przyjmować Turcji. Jest kilka problemów wciąż nieokreślonych. Artykuł 237 Tratktatu Rzymskiego mówi że członkiem może zostać „każde europejskie państwo”. Mamy tu problem niedookreślenia granic Europy, a także tego, czym Unia chce być.

Jestem zdania, że Turcja wciąż nie spełnia wszystkich kryteriów dotyczących demokracji i praw człowieka.

WP: Jakie jest Pana stanowisko w sprawie uprawy i sprzedaży produktów GMO?

- Uważam, że nie ma powodów, by z zasady odrzucać wszystkie produkty GMO

WP: W jakich komisjach europarlamentu chciałby Pan pracować i dlaczego?

- W Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Transportu i Turystyki – chciałbym kontynuować pracę rozpoczętą w tych komisjach w kończącej się kadencji Parlamentu.

WP: Dlaczego wyborca powinien zagłosować właśnie na Pana? Co wyróżnia Pana spośród innych kandydatów?

- To co robię ma znaczenie! Dowiodłem tego swoją pracą przez ostatnie 5 lat w Parlamencie Europejskim. Liczę, że wyborcy docenią moją pracę i raz jeszcze wybiorą moją osobę do reprezentowania Małopolski i świętokrzyskiego w Parlamencie Europejskim.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)