Jan Turnau: modlę się, by nowy papież zrozumiał gejów i lesbijki
Jan Turnau w rozmowie z Wirtualną Polską wyraża przekonanie, że pontyfikat Franciszka będzie czasem przełomu. Publicysta spodziewa się rewolucyjnych zmian w Kościele. Chciałby, żeby nastąpiła zmiana w stosunku Kościoła rzymskokatolickiego do osób innej orientacji seksualnej. - Modlę się o to, by nowy papież w Europie, gdzie jest o to łatwiej, zrozumiał gejów i lesbijki - mówi.
14.03.2013 | aktual.: 15.03.2013 16:46
Nowy papież był dotąd konserwatystą w zakresie doktryny. To przeciwnik aborcji, eutanazji, małżeństw jednopłciowych i adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Kiedy w 2010 r. legalizowano w Argentynie związki małżeńskie homoseksualistów wystosował do wiernych list: "Nie mówimy tu o jednej ustawie, ale raczej machinacjach Ojca Kłamstw, który chce dzieciom Bożym mieszać w głowach". Adopcję dzieci przez pary homoseksualne nazwał "dyskryminowaniem dzieci". - Papież nie wykazuje wystarczającego zrozumienia, jeśli chodzi o kwestie homoseksualizmu. Mam nadzieję, że w tym zakresie zmieni swoje poglądy - stwierdza Turnau. - Gdyby to się udało za mojego życia, byłbym w siódmym niebie - dodaje. Liczy także na złagodzenie stanowiska Kościoła, jeśli chodzi o stosowanie antykoncepcji.
Pójdzie śladem "biedaczyny z Asyżu"
Publicysta "Gazety Wyborczej" wierzy, że nowy papież położy większy nacisk na problemy ubogich i zwalczanie biedy, zdynamizuje działalność charytatywną Kościoła, zwłaszcza, że pochodzi z części świata, gdzie panują ogromne nierówności społeczne. Na to, że wybierze taką drogę wskazuje, jego zdaniem, dobór patrona - św. Franciszka, nazywanego "biedaczyną z Asyżu".
W opinii Turnaua to, że nowy papież jest jezuitą to jego wielka zaleta. - Zakonnicy ślubują ubóstwo. Ich mentalność jest na ogół inna niż księży diecezjalnych - zwraca uwagę. Poza tym, z reguły są bardzo dobrze wykształceni. - Mam nadzieję, że papież Franciszek nie będzie się uważał za największego teologa świata, ale będzie słuchał innych. Będzie powoływał rożne komisje, zespoły, może nawet zwoła sobór - dodaje.
Ulegnie "celebryckim" pokusom?
Nowy papież słynie z pokory i skromności. Kiedy został mianowany arcybiskupem, zrezygnował z mieszkania w arcybiskupim pałacu i jeżdżenia limuzyną z szoferem, zamiast tego korzystał z metra i autobusów. Czy jednak nie ulegnie "celebryckim" pokusom? - Nie przypuszczam, żeby chciał być gwiazdą. Sądzę, że będzie umiał uchronić się od takich zachowań. Kiedy pojawił się na balkonie Bazyliki św. Piotra absolutnie nie było widać, żeby błyszczał - komentuje Turnau. Zwraca uwagę, że nie zaczął od błogosławieństwa, ale sam się pochylił nisko i o nie poprosił: - Nawet Janowi Pawłowi II nigdy nie przyszło to do głowy.
Trudno jednak sobie wyobrazić, by dalej prowadził tak skromny tryb życia. Co na to ekspert? - Wszystko jest możliwe. Pamiętam czasy, gdy papieża całowano w stopę, od tamtej pory już i tak zaszły ogromne zmiany. Chciałbym, żeby papież Franciszek nie pozwalał się całować w rękę. To śmieszny anachronizm - mówi.
Kontrowersje dotyczące przeszłości nowego papieża
Po wyborze nowego papieża pojawiły się kontrowersje dotyczące jego przeszłości. Wytykano mu, że w czasie junty wojskowej generała Jorge Videli i tzw. brudnej wojny w Argentynie (1976-1983), miał donosić wojskowym na lewicujących księży i zakonników, z których dwóch potem znikło. Tak przynajmniej ujawnił w 2005 r. aktywista działający na rzecz praw człowieka. Czy do nowego papieża może przylgnąć negatywna opinia? - Był wówczas młody i niezbyt mądry. Może odwiedzał szefa junty, żeby walczyć o lepszy los prześladowanych? To było 40 lat temu, ludzie się zmieniają. Mam nadzieję, że świat to zrozumie - stwierdza rozmówca Wirtualnej Polski.
Jan Turnau dostrzega podobieństwo Franciszka I do Jana XXIII, który był nazywany papieżem dobroci i pokoju. Najważniejszym dziełem jego pięcioletniego pontyfikatu było zwołanie II Soboru Watykańskiego. Tego papieża cechowała pogoda ducha i głęboka pobożność, był człowiekiem łatwo nawiązującym kontakty z ludźmi. Czy takie cechy charakteru nie będą jednak przeszkodą dla papieża Franciszka we wdrażaniu koniecznych reform? - Jan XXIII też potrafił się postawić, choć wydawało się, że jest skromnym człowiekiem, bez większych ambicji, takim, który chce żyć ze wszystkimi dobrze - zwraca uwagę ekspert.
Pojawiają się opinie, że nowy papież może mieć problemy w starciu z biurokracją watykańską. Czy to słuszne obawy? - Na szczęście jest od tej biurokracji bardzo daleko, mentalnie do niej nie pasuje. Nigdy nie pracował w kurii rzymskiej, pochodzi z drugiego końca świata. Jak mu się nie uda to trudno, ale mam wrażenie, że sporo zrobi - ocenia rozmówca Wirtualnej Polski. Turnau podkreśla, że Kościół wymaga bardzo głębokiej reformy. - Musi stać się bardziej kolegialny. Biskupi lokalni muszą mieć większą władzę. Mam nadzieję, że nowy papież będzie o to zabiegał, bo sam był jednym z nich - podsumowuje.
Rozmawiała Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska